Koszmarny pożar w Sośnicowicach. Spłonęły dwa domy WIDEO
Obrazki mogą przerażać, ale bardziej poraża to, co słychać na nagraniu z minionej niedzieli. To efekty pożaru, który wydarzył się w Sośnicowicach. Spłonęły dwa domy. Dwie rodziny straciły dach nad głową. Mogli tylko patrzeć, jak wszystko pochłaniają płomienie.
– Byliśmy zestresowani tym, że to może się przeniesie gdzieś tutaj do nas – mówi Łukasz Maciejewski, sąsiad.
Spalone budynki od tego domu dzieli kilka dobrych metrów, ale widać, że było bardzo blisko rozprzestrzenienia się pożaru.
– Tu są te tuje, o których mówiłem, że bez problemu mogłoby się to roznieść – dodaje sąsiad. W jednym ze spalonych budynków mieszkał policjant ze swoją żoną i czwórką dzieci, w tym trzymiesięczną Nadią. Niektórzy wiedzieli, że to dom aspiranta sztabowego Jacka Kaspera,
Komentarz nagrywającego komentuje inny policjant.
– Ta przysłowiowa karma może wrócić. Gwarantuję, że ten policjant, któremu dom spłonął i który jest na co dzień dyżurnym miejscowej jednostki policji, odbiera setki czy tysiące telefonów rocznie i być może będzie musiał pomóc tej osobie, która cieszy się z jego nieszczęścia. Pamiętajmy o tym – mówi Piotr Chwastowski, Facebook: Psy Dają Głos.
Na szczęście to tylko jedna osoba w tłumie tych dodających otuchy. Pokazują to również gesty mieszkańców i nie tylko.
– Jest jedna firm, która robi ocieplenia budynków i też przesunie woje prace, żeby odtworzyć o ocieplenie, które się spaliło. Ja to odbieram bardzo pozytywnie. Tutaj, z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować tym wszystkim ludziom, którzy sami z siebie zgłaszali się tam nawet na miejscu z chęcią pomocy – mówi Bernard Wilczek, zastępca burmistrza Sośnicowic.
Nadal można pomagać obu rodzinom, wpłacając pieniądze na obu zbiórkach w portalu Szczytny Cel.
Autor: Łukasz Kądziołka