reklama
KategorieSilesia Flesz najnowsze informacje

Kradł katalizatory. Wpadł w ręce kryminalnych z Gliwic

Złodziej działał dość długi czas, zanim został złapany na gorącym. uczynku

Kryminalni z Gliwic zatrzymali na gorącym uczynku złodzieja , który trudnił się kradzieżą katalizatorów. Mężczyzna za cel obrał sobie katalizatory w autach marki Opel. Jego przestępczy proceder trwał dość długo. 

 

Zatrzymany przez policjantów mężczyzna zazwyczaj działał w nocy. Kierowcy, z których pojazdów kradziono katalizatory, zazwyczaj orientowali się dopiero gdy włączali samochód. Sprawą zajęli się kryminalni z II komisariatu w Gliwicach, którzy z biegiem czasu zawężali krąg podejrzanych. W końcu wytypowali mieszkańca pow. tarnogórskiego. – Pozostawało tylko go obserwować i próbować zatrzymać na gorącym uczynku. Nie było to zadanie łatwe, zwłaszcza gdy sprawca działał w nieregularny sposób. Wybierał takie godziny, w których na ulicach panował mały ruch, aby łatwo zauważyć nawet cywilnego funkcjonariusza. – przekazuje w komunikacie KWP w Katowicach. 

Do przełomu w sprawie doszło w nocy z 6 na 7 czerwca, gdy kryminalni udali się do Pyskowic na obserwację. Na jednym z parking≥ów zauważyli auto marki Audi, jakim mógł przemieszczać się podejrzany. Policjanci zatrzymali mężczyznę na gorącym uczynku, gdy wycinał kolejny katalizator z Opla Astry. – Podejrzany został umieszczony w policyjnym areszcie, gdzie po przesłuchaniu przyznał się do popełnienia szeregu innych kradzieży katalizatorów. Wstępnie udowodniono mu 4 przestępstwa, jedno na ul. Kolejarzy, dwa przy Witkiewicza i opisane wyżej z Pyskowic. 40-latek odpowie za przestępstwa, za które kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności. – czytamy dalej. 

To jednak nie koniec, bo policjanci z Gliwic apelują do mieszkańców miasta: Przy tej okazji apelujemy o sąsiedzką solidarność. Trudno sobie wyobrazić, że nikt z mieszkańców nie słyszy hałasu cięcia metalu. Pod numer alarmowy 112 można zadzwonić i poinformować, że niepokoi nas hałas z ulicy.

 

 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button