Krokodyle w basenie. Będą zarzuty dla mieszkańca Sosnowca
Jest decyzja prokuratury ws. zarzutów dla mężczyzny, który w Sosnowcu trzymał na posesji krokodyle oraz inne zwierzęta.
W Sosnowcu na prywatnej posesji odnaleziono dwa krokodyle. Jeden z nich nie żył. W akcji odławiania zwierząt brała udział policja, straż pożarna i pracownicy ogrodu zoologicznego z Poznania.
Na początku maja o sprawie w swoich mediach społecznościowych poinformowało ZOO w Poznaniu. „Znowu ratowaliśmy wyjątkowe bardzo niebezpieczne zwierzę: trzymetrowego krokodyla nilowego” – napisało o kulisach akcji poznańskie zoo.
Okazało się, że w Sosnowcu na prywatnej posesji w basenie odnaleziono dwa krokodyle. W akcji odławiania zwierząt brała udział policja, straż pożarna i pracownicy ogrodu zoologicznego z Poznania. Jeden z gadów nie żył.
Poznańskie zoo poinformowało, że gad, który został przywieziony do ich placówki „wygrzał się i wszedł do basenu”.
-Zwierzę przebywało bardzo długo w fatalnych warunkach utrzymania w wodzie ze zmacerowanymi zwłokami samicy- towarzyszki, bardzo obawiamy się efektów zatrucia, które ze względu na specyficzny metabolizm krokodyli mogą ujawnić się z czasem. To była bardzo trudna akcja ratownicza – poinformowało ZOO w Poznaniu.
Mężczyzna odpowie za nielegalne przetrzymywanie zwierząt niebezpiecznych – krokodyli. Może także usłyszeć zarzut znęcania się nad tymi zwierzętami, ale prokuratura czeka jeszcze na opinię biegłego. Śledczy będą jeszcze sprawdzać, czy miał pozwolenie na hodowanie dwóch chartów.