Tuż przed godziną 3 w nocy, z wtorku na środę, nieznani sprawcy wysadzili w Godowie bankomat. Maszyna znajduje się budynku, w którym mieszczą się bank, poczta i urząd gminy. Trwa szacowanie strat, które mogą sięgać setek tysięcy złotych. Magda Sincewicz.
Choć rano na miejscu wciąż pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej i technik kryminalistyki, to większość z osób, które spotkaliśmy przed urzędem, nie wiedziało co się tu wydarzyło zaledwie kilka godzin wcześniej. Urząd pracuje bez problemu, tak samo poczta. Jedynie nieczynna jest placówka bankowa, bo została doszczętnie zniszczona.
-Mówią, że wysadziło jakiś bankomat. Także nie wiem, nie mam pojęcia, pierwszy raz coś takiego słyszę. Jadymy z żoną na zakupy, patrzymy, radiowozy stoją. Ciekawe, ciekawe. Nigdy nic takiego się tu nie wydarzyło – mówi Paweł, mieszkaniec Godowa.
Takiego nie, jednak to nie pierwszy raz, gdy ta placówka musi zmierzyć się z tego typu problemami. Kilka lat temu pracownicy przeżyli chwile grozy.
-Był napad na bank. Zmieniły się systemy bezpieczeństwa w banku, wprowadzono pewne obostrzenia. No i było bezpiecznie…tak jak na ostatniej sesji w poniedziałek – jesteśmy najbezpieczniejszą gminą w powiecie wodzisławskim. I mimo tego zdarzenia, myślę że taką gminą pozostaniemy – mówi Mariusz Adamczyk, wójt gminy Godów.
Sprawcy wciąż są poszukiwani. Policjanci apelują do mieszkańców, którzy może słyszeli albo widzieli coś lub kogoś podejrzanego o przekazywanie wszelkich informacji.
-Według wstępnych ustaleń sprawcy po dokonaniu wybuchu obudowy bankomatu, dostali się do jego wnętrza, skąd skradli kasetki z gotówką. Następnie przy pomocy drabiny wyłamali futryny okienne i dostali się do wnętrza placówki bankowej, którą całkowicie splądrowali – mówi Małgorzata Koniarska, rzecznik KPP w Wodzisławiu Śląskim.
Policja nie podaje informacji, ile pieniędzy zniknęło. Trwa szacowanie zniszczeń. Straty mogą być liczone w setkach tysięcy złotych.
