Kwestia oszczędności. Tychy testują system automatyzacji oświetlenia ulic
W najbliższych miesiącach w Tychach wdrożony zostanie system automatyzacji oświetlenia ulic. Pozwoli on m.in. na przygaszanie lub zwiększanie mocy lamp, w zależności od natężenia ruchu w danej części miasta.
Biznes i odbiorcy indywidualni mierzą się obecnie z podwyżkami cen prądu i gazu. Przed ogromnymi wyzwaniami stoją również jednostki samorządu terytorialnego. Szukając oszczędności i możliwości ograniczenia zużycia energii stosują rożne rozwiązania. Jednym z takich samorządów są Tychy, gdzie urzędnicy pracują nad systemem automatyzacji oświetlenia miejskiego szacując, że miasto może na tym zaoszczędzić nawet do 30% w wydatkach na oświetlenie ulic.
Tychy już od kilku lat modernizują miejską infrastrukturę. Miasto kończy właśnie testy systemu zarządzania komunikacją w mieście (ITS). W ramach projektu m.in. zmodernizowano 39 skrzyżowań, zainstalowano już blisko 600 kamer, służących do wideodetekcji lub monitoringu. W mieście pojawiły się także czujniki temperatur, stacje pogodowe, wagi umożliwiające dokonywanie pomiarów masy pojazdów w trakcie jazdy oraz czujniki Bluetooth –przekazujące informacje do systemu zarządzania ruchem pojazdów. W mieście zainstalowano także tablice informacyjne, mające pomagać kierowcom w poruszaniu się po drogach (poprzez informowanie o korkach czy utrudnieniach). System ITS automatycznie nadaje priorytet autobusom i pojazdom uprzywilejowanym, włączając im zielone światło na przejazdach.
– Dzięki systemowi ITS wiemy, jaki jest ruch na naszych ulicach. Planujemy skojarzyć te dane z systemem sterowania lampami ulicznymi i w ten sposób wygenerować oszczędności. Już teraz sporo robimy w tym zakresie – w ostatnich latach udało nam się wymienić prawie 55 proc. z ok. 17,5 tys. starych sodowych lamp ulicznych na lampy ledowe, pobierające ok. 80 proc. energii mniej. Rosnące koszty zmuszają nas do szukania kolejnych innowacji w tym obszarze – wyjaśnia Jan Cofała, naczelnik Wydziału Innowacji i Inwestycji Urzędu Miasta Tychy.
Pomysł stworzenia autorskiego systemu automatyzacji świetlnej w Tychach pojawił się w trakcie udziału w programie GovTech Inno_Lab by Huge Thing, do którego miasto się zgłosiło. W ramach programu zespół ds. innowacji z Urzędu Miasta Tychy brał udział w warsztatach i konsultacjach z ekspertami z zakresu technologii.
– Na rynku działają firmy oferujące oświetlenie uliczne wyposażone w kamery rejestrujące natężenie ruchu i sterujące lampami. W Tychach, za sprawą niedawnych inwestycji i modernizacji, mamy już gotową infrastrukturę do pozyskiwania danych o ruchu. Brakowało nam tylko tej części, która prześle dane do systemu nawigującego oświetleniem i pozwoli zarządzać nim tak, by w zależności od natężenia ruchu w nocy w poszczególnych miejscach lampy odpowiednio przygaszać lub zwiększać moc oświetlenia. Z moich informacji wynika, że jesteśmy pierwszym miastem w Polsce wprowadzającym takie rozwiązanie – dodaje Jan Cofała.
W tej chwili miasto pracuje nad pilotażem programu, który obejmie część ulic, natomiast docelowo system ma działać w całym mieście. Jak podkreślają urzędnicy, pozwoli on na pełną automatyzację zarządzania oświetleniem na terenie Tychów oraz intensywnością, z jaką w danej chwili świecą poszczególne lampy – z uwzględnieniem ruchu i warunków meteorologicznych. Pozwoli także na szybkie wykrywanie usterek i generowanie dokładnych raportów zużycia energii. W zeszłym roku miasto wydało na oświetlenie miejskie ponad 5 mln złotych, w tym roku zarezerwowano na ten cel 7 mln. Według wstępnych szacunków Urzędu Miasta w Tychach system automatyzacji świetlnej pozwoli zmniejszyć rachunki za oświetlenie lamp ulicznych o 20-30 proc.
– Zakładając, że wdrożenie pilotażowej wersji systemu będzie nas kosztowało ok. 200 tys. złotych, a rozszerzanie go nie będzie proporcjonalnie droższe, możliwe jest, że już po pierwszym roku pozwoli nam to zużyć o kilkadziesiąt procent energii mniej – ta inwestycja zwróci nam się więc w kwartał. Potem będziemy już tylko czerpać z niej realny zysk w postaci zaoszczędzonych pieniędzy – wyjaśnia Jan Cofała.
System automatyzacji oświetlenia w Tychach będzie wdrażany w kilka miesięcy.
Jak wyjaśnia Magda Stachowiak, odpowiedzialna za projekt GovTech Inno_lab w Huge Thing, w Polsce wciąż nie brakuje samorządów, które bardzo sceptycznie podchodzą do technologicznymi innowacji i współpracy ze start-upami. Dodaje jednak, że systematycznie rośnie liczba włodarzy miast, którzy w innowacjami widzą realne szanse na rozwiązywanie lokalnych problemów, rozwój i oszczędności.
– Samorządy chcą się rozwijać i unowocześniać. W ramach GovTech Inno_lab by Huge Thing pracujemy obecnie z kilkunastoma gminami nad ich wyzwaniami, a te są naprawdę różne. Tychy pracują nad systemem, który może być zaprojektowany i wdrożony bardzo szybko i już za kilka miesięcy przynieść miastu realne korzyści. Naszą rolą nie jest przygotowywanie gminom gotowych rozwiązań, lecz podpowiadanie, jakie innowacje mogą wdrożyć, wykorzystując posiadaną już infrastrukturę i możliwości. Uczymy samorządowców innowacyjnego podejścia do ich codziennych wyzwań i problemów. Ta zmiana percepcji to korzyść dla gmin, miast i powiatów, ale przede wszystkim mieszkańców – mówi Magda Stachowiak.
Program GovTech Inno_lab by Huge Thing wspiera rozwój innowacji nie tylko w Tychach, ale także m.in. w Gdyni, Ustrzykach Dolnych czy też Białymstoku. Eksperci wspierają nie tylko generowanie innowacyjnych rozwiązań, ale także uczą i podpowiadają samorządom w jaki sposób współpracować z przedstawicielami świata innowacji.