Nowy sezon w Legendia Śląskie Wesołe Miasteczko rusza już 31 marca! Co znajdziemy w największym w regionie lunaparku po zimowej przerwie? Nowości nie brakuje!
-Na początku było trochę strachu czy dzieciaki się nie będą bały, bo to jednak ciemno i potwory. Ale jednak bardzo im się spodobało – dzieciaki chciały jeszcze raz jechać – mówi Patrycja Szczotka, opiekun grupy. 31 marca Legendia Śląskie Wesołe Miasteczko rozpoczyna nowy sezon.
Największą nowością ma być rodzinna atrakcja – Bazyliszek, nawiązująca do znanej legendy o potworze zamieniającym ludzi w kamień. Przejazd trwa niecałe 5 minut. -Jest to przejazd w ciemnościach za pomocą specjalnych wagoników – dodatkowo nasi goście muszą ze sobą rywalizować ponieważ muszą pokonywać stwory, które po drodze natrafiają. Na koniec spotykają bazyliszka, którego również muszą pokonać – mówi Izabela Kieliś, Legendia Śląskie Wesołe Miasteczko.
A robią to za pomocą specjalnej laserowej broni. Strzela się z niej do postaci, które pojawiają się dzięki technice multimedialnej. To jedyna taka atrakcja w Polsce. Ale na tym nie koniec, jeśli chodzi o nowości w wesołym miasteczku. -Pojawią się interaktywne gry – czyli nowość, gdzie będziemy mogli się sprawdzić, a też i kontynuować historię Gildi Łowcy Potworów. Krzywe lustra zyskają też nowe miejsca, które też podkreśli ich charakter – mówi Paweł Cebula, dyrektor Legendii Śląskiego Wesołego Miasteczka.
Pojawią się też nowe punkty gastronomiczne i inne atrakcje dla dzieci. Przy nowej atrakcji trwają ostatnie prace wykończeniowe. Jama Bazyliszka kosztowała 5,5 miliona euro, a samo urządzenie ponad 3 miliony.
(Monika Herman)
