Lekarz i uczestnik Powstania Warszawskiego. Pan Mieczysław skończył 100 lat
Mieczysław Antoni Buczkowski – lekarz i uczestnik Powstania Warszawskiego – świętował setne urodziny. Pan Mieczysław po zakończeniu służby wojskowej, przeniósł się na Śląsk i zamieszkał w Gliwicach.
Mieczysław Buczkowski urodził się 13 kwietnia 1923 r. w Białymstoku. Tradycje patriotyczne, szacunek i kult marszałka Piłsudskiego były w jego rodzinie bardzo ważne – ojciec, jak i wujostwo ze strony matki byli uczestnikami wojny w 1920 r. W tym duchu wyrastał.
Uczęszczał do szkół w Kaliszu i Warszawie, a w czasie II wojny światowej pobierał naukę na tajnych kompletach w Prywatnej Szkole Zawodowej dla Pomocniczego Personelu Sanitarnego na Wydziale Lekarskim Tajnego Uniwersytetu Ziem Zachodnich i Uniwersytetu Warszawskiego. Doświadczenie medyczne zdobywał w dramatycznych czasach wojennych, stykając się na co dzień z niezliczonymi ludzkimi tragediami i ogromnym cierpieniem.
Najpierw trafił do szpitala Dzieciątka Jezus, gdzie został zaangażowany jako sanitariusz, a później w tym szpitalu praktykował anatomię patologiczną u profesora Paszkiewicza i chirurgię, na którą było ogromne zapotrzebowanie. Pracował też w Szpitalu Ujazdowskim, w którym podczas wojny Niemcy stworzyli placówkę dla Ostlegionerów (jeńców z Azji Mniejszej), a równocześnie było to miejsce polskiej konspiracji, utrzymujące kontakt z państwem podziemnym i udzielające pomocy wielu potrzebującym.
W ostatnich dniach lipca 1944 r. Mieczysław Buczkowski został zaprzysiężony i otrzymał pseudonim „Buk”. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie pracował w szpitalu na Żoliborzu, który był szpitalem Zgrupowania „Żywiciel” Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej.
– Początkowo mieścił się on w klasztorze Zmartwychwstanek, a następnie w szpitalu przy ul. Krasińskiego wraz z zespołami operacyjnymi, którym zaopatrzenie medyczne organizowały Siostry Zmartwychwstanki. Po atakach 22 i 23 sierpnia rannych było tak dużo, że szpital pracował pełną parą, nie odchodziliśmy od stołów operacyjnych. Kiedy już się słanialiśmy, siostry przez rękawy koszul wstrzykiwały nam kofeinę, żeby jakoś jeszcze działać, bo już nie było siły. Nogi zupełnie się uginały – wspomina Mieczysław Buczkowski.
1 września szpital został zbombardowany przez lotnictwo i miotacze min. W czasie ataku „Buk” został ranny, ale nadal pomagał w transporcie ofiar bombardowania. – Z każdej strony słychać było krzyki, płacz, brodziło się po kostki we krwi, a ciężej rannym wstrzykiwano morfinę, żeby złagodzić ból podczas transportu – opowiada.
Koniec Powstania zastał go w szpitalu, w Forcie Sokolnickiego, gdzie goił rany wraz z innymi poszkodowanymi. Po przebytej czerwionce, przy wzroście 182 cm, ważył 50 kg. Dzięki pomocy polskich sanitariuszek uniknął transportu do Oświęcimia. Potem udało mu się odnaleźć ranną podczas wojny matkę i ojca, który czas Powstania przetrwał na warszawskiej Starówce.
Do końca wojny „Buk” pracował w szpitalu w Pruszkowie. Po jej zakończeniu kontynuował studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Warszawskiego, na którym 19 grudnia 1947 r. uzyskał dyplom lekarza.
W 1949 r. został powołany do służby wojskowej. Ukończył wówczas specjalizację z chorób wewnętrznych i organizacji służby zdrowia, pracował też jako wykładowca na Akademii Medycznej w Łodzi. Po zakończeniu służby wojskowej, przeniósł się na Śląsk i zamieszkał w Gliwicach.
Jego ojciec dostał t u mieszkanie i polecenie organizacji ubezpieczalni zdrowia. Mieczysław Buczkowski podjął pracę w Klinice Chorób Wewnętrznych Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu, obronił pracę doktorską, a od 1969 r. do 1991 roku był ordynatorem Oddziału Chorób Wewnętrznych Szpitala Miejskiego nr 1 w Gliwicach. Pełnił też m.in. obowiązki dyrektora naczelnego Szpitala Miejskiego nr 1 w Gliwicach i dyrektora Zakładu Opieki Zdrowotnej w Gliwicach. Wykształcił wielu młodych lekarzy, m.in. kilkudziesięciu internistów. W kierowanym przez niego oddziale powstał Oddział Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego i Oddział Dializ Pozaustrojowych. Jest autorem lub współautorem 22 opublikowanych prac naukowych. W roku 1990 przeszedł na emeryturę.
Został odznaczony Krzyżem Armii Krajowej, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Oficerskim i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a także Odznaką Pamiątkową Akcji Burza, Medalem Za Warszawę i Krzyżem Partyzanckim.
Ma żonę Ewę, która z zawodu jest lekarzem. Dawniej sporo podróżowali, zwiedzili całą Europę. Teraz, w wolnych chwilach lubią spacerować po okolicy i czytać książki.
200 lat panie Mieczysławie!
Źródło: UM Gliwice