reklama
KONCERTY TVSSilesia Flesz najnowsze informacje

Marian Makula: Największy sukces jest przede mną. Wkrótce jubileusz śląskiego artysty

Marian Makula obchodzi w tym roku 50-lecie pracy twórczej. Wyjątkowy jubileusz wybitnego śląskiego satyryka, artysty estradowego i kabareciarza uczci benefis Mariana Makuli, który odbędzie się 30 sierpnia w Rudzie Śląskiej. Czyli już niebawem. Czekając z niecierpliwością na to jedyne w swoim rodzaju przedstawienie, porozmawialiśmy z Jubilatem.

50 lat działalności artystycznej – czyli od 1974 roku. Skąd ta data?

Rok 1974 był dla mnie jako artysty takim przełomowym. Przekludzili my się akurat z Rudy Śląskiej – Bykowiny do Bielszowic. Wtedy był tam wtedy bardzo prężnie działający zakładowy dom kultury przy KWK Bielszowice. Istniał przy nim dyskusyjny klub filmowy, odbywały się spotkania z aktorami, bywali nawet ci filmowi, znani z pierwszych stron gazet. To tam spotkałem ludzi, którzy podzielali moje ciągotki do kabaretu, które miałem od dziecka. We czterech założyliśmy mój pierwszy kabaret – Magodrepa. Nazwaliśmy go od naszych nazwisk – Makula, Gołąb, Dreszer, Pająk. I tak to się dla mnie zaczęło.

Pana największy sukces w ciągu tych 50 lat?

Myślę, że ten największy sukces jeszcze jest przede mną (śmiech). Ale uważam, że z dotychczasowych osiągnięć największym było stworzenie Teatru Górnośląskiego, który działał przez prawie trzy lata. Liczę na to, że mi się uda w końcu zrobić taki teatr ze stałą siedzibą, który głównie będzie promował nasza śląsko tożsamość, kultura i język.

A to teraz pytanie pokrewne: największe wyzwanie w tym czasie?

W tej chwili największym wyzwaniem jest mój benefis, który właśnie przygotowujemy na 30 sierpnia. To kosztuje dużo roboty. A przede wszystkim nie jest takie proste znalezienie funduszy. Ale staramy się, bilety się sprzedają i myślę, że to wszystko jakoś się sfinansuje.

Co zobaczymy na benefisie?

Specjalną retrospekcję wszystkich moich spektakli, nad którą pracuje Iza Malik. No, może nie całkiem wszystkich, bo byśmy musieli chyba ze dwa dni siedzieć w tym teatrze…

W teatrze, czyli…

Benefis odbędzie się w Śląskim Teatrze Impresaryjnym na Frynsicie. To znaczy na Niedurnego 69 w Rudzie Śląskiej – Nowym Bytomiu. Szykuje się bite pięć godzin programu od godziny 18. do 23.

Kogo wystąpi na scenie 30 sierpnia? Zdradzi pan nazwiska choć niektórych swoich gości?

Wystąpi między innymi Jan Jakub Należyty, który wykona piosenkę „Dla takich chwil warto żyć”. Czy raczej „Do takich chwil werci się żyć”, to znaczy jej śląską wersję, którą napisałem. A ze śląskich wykonawców przede wszystkim będą chłopcy z kabaretu Rak, Krzysiu Hanke i Grzesiek Poloczek. Chcemy zaśpiewać nasze stare szlagiery. Będą też Mariusz Kalaga, Andrzej Potempa, Krzysiu Wierzchowski i Ala Boncol.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button