Marihuana spokojnie rosła sobie w ogródku. Policja zlikwidowała kolejną plantację [ZDJĘCIA]
Tym razem policja nie musiała się zbytnio naszukać plantacji marihuany – rosła niemal na oczach wszystkich. Na jednej z prywatnych posesji w miejscowości Kozy, w doniczkach rosła marihuana. Krzaczki konopi indyjskich rosłyby dalej, gdyby na miejscu nie zjawili się mundurowi.
ZOBACZCIE RÓWNIEŻ: Nowa podziemna trasa w Zabrzu gotowa. Turystyczna petarda w Sztolni Królowa Luiza
Policjanci z wydziału kryminalnego bielskiej komendy dostali cynk, że młoda kobieta i jej partner prowadzą nielegalną planację konopi indyjskich na terenie posesji w Kozach. Śledczy wkroczyli do ich domu.
W czasie przeszukania odnaleźli kilkanaście krzewów konopi. Z zabezpieczonych roślin można było przygotować ponad 500 działek dilerskich marihuany o czarnorynkowej wartości blisko 8 tysięcy zł.
Policjanci zatrzymali 24-latkę i jej wspólnika, podejrzanych o prowadzenie nielegalnej uprawy. Na tym nie koniec – bo kiedy policjanci mocniej się porozglądali, na sąsiedniej posesji odnaleźli jeszcze jeden krzew konopi, który należał do 22-letniego mieszkańca tej miejscowości. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty. Grozi im do 3 lat więzienia. O ich dalszym losie zadecyduje prokuratura i sąd.
(WZ/KMP Bielsko-Biała)