Maszyna w warsztacie wciągnęła włosy 7-latki. Operacja dziewczynki trwała siedem godzin [WIDEO]
Przez siedem godzin, sześciu lekarzy przyszywało skórę do głowy 7-letniej dziewczynki, która we wtorek uległa wypadkowi w warsztacie samochodowym w Zabrzegu w okolicach Bielska- Białej. Dziecko trafiło do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
Skalp to nie tylko włosy i naskórek, ale również skóra właściwa, czepiec, fragmenty mięśni i powięzi – mówi prof. n. med., Adam Maciejewski, chirurg.
Jeśli skóra poprawnie się zagoi, 7-latka odzyska czucie i odrosną jej włosy. Tak precyzyjną replantację umożliwiła szybka reakcja ratowników pogotowia lotniczego – od momentu zerwania skóry do zabezpieczenia jej w szpitalu minęła zaledwie godzina.
Nie wkładamy bezpośrednio tego skalpu czy jakiegokolwiek innego obciętego fragmentu ciała bezpośrednio do lodu, bo może ulec odmrożeniu i będzie jak gdyby niezdatne do dalszych procedur medycznych. Czyli najpierw do czystego roztworu soli, a potem woreczek do lodu i tak transportujemy – mówi dr n. med., Andrzej M. Bulandra, specjalista chirurgii dziecięcej.
Czy wszystko zagoi się poprawnie wiadomo będzie za 4 tygodnie.(Martyna Mikołajczyk)