Miał 4 promile. Nie poleciał do Turcji
Funkcjonariusze Straży Granicznej interweniowali wobec agresywnego 47-latka. Mężczyzna miał lecieć do Antalyi, jednak ze względu na stan, w którym się znajdował odmówiono mu rejsu do Turcji.
Do incydentu z udziałem 47-latka doszło na pokładzie samolotu przed planowanym wylotem do tureckiej Antalyi. Funkcjonariusze Straży Granicznej otrzymali informację o agresywnym podróżnym, który jeszcze przed wylotem stwarzał problemy obsłudze samolotu.
Przyczyną awanturniczego zachowania mężczyzny była informacja o tym, że kapitan statku wycofał go z rejsu ze względu na jego stan nietrzeźwości.
Podróżny nie zgadzając się z tą decyzją, odmawiał opuszczenia pokładu samolotu, zachowując się przy tym bardzo wulgarnie. Na miejsce natychmiast udało się czterech funkcjonariuszy z Grupy Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie, którzy wezwali mężczyznę do zachowania zgodnego z prawem i pouczyli o możliwości użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego w przypadku niewykonywania wydanych przez nich poleceń.
Niestety podróżny nie reagował na wydawane polecenia, ignorował funkcjonariuszy, próbując wrócić na swoje miejsce w samolocie. Ponieważ pasażer stawiał opór, zostały użyte wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci technik transportowych, chwytów obezwładniających oraz kajdanek. Następnie w asyście funkcjonariuszy GIS awanturnik został wyprowadzony z samolotu i przewieziony do pomieszczeń służbowych.
W trakcie czynności 47-latek cały czas kierował pod adresem funkcjonariuszy groźby oraz obelgi. Z uwagi na jego upojenie alkoholowe, został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik wskazał prawie 4 promile.
Zgodnie z art. 226 § 1 kk za znieważenie funkcjonariuszy publicznych, podczas pełnienia obowiązków służbowych, 47-latkowi grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Mężczyzna odpowie również za niewykonywanie poleceń dowódcy statku powietrznego wedle przepisów ustawy Prawo Lotnicze.