Mieszkaniec Czeladzi, który miał odsiedzieć wyrok, sam zadzwonił na numer alarmowy [WIDEO]
Kara pozbawienia wolności zamieniona na karę sumienia. Po kilku tygodniach ukrywania się, mieszkaniec Czeladzi, który miał odsiedzieć wyrok, sam zadzwonił na numer alarmowy 112.
– Od razu na samym początku też przeprosił za swoje zachowanie, tłumacząc się tym, że jest nietrzeźwy. Zgłosił on fakt, że ma problem ze swoją kobietą, z którą zamieszkuje od 5 lat i chciałby, żeby ona teraz opuściła to jego mieszkanie. Operator numeru alarmowego zaproponował interwencję policji. To na początku nie spodobało się mężczyźnie. Jednak następnie podał miejsce zamieszkania, ale unikał podania danych – mówi sierż. sztab. Marcin Szopa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie
Choć nie podał danych osobowych, to przyznał się, że za niezrealizowane zasądzone prace społeczne musi odbyć karę więzienia.
– Zgodnie z obowiązującymi procedurami mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Okazało się również, że sam był już spakowany i tłumaczył to również tym, że tak naprawdę miał już dość ukrywania się przed policją, ponieważ psychicznie tego nie wytrzymywał – mówi sierż. sztab. Marcin Szopa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie
Tym razem, mimo ucieczki, mężczyzna i tak odbędzie 77 dni spędzi za kratkami.
Karolina Komada