Zarówno 43-letnia kobieta jak i jej dwójka dzieci zginęły od wielokrotnych ran kłutych. To wyniki sekcji zwłok, jakie zleciła po tragedii w Rudzie Śląskiej przy ul. Kopalnianej Prokuratura Rejonowa. Ciała całej trójki oraz ciężko rannego mężczyzny, 44-letniego ojca dzieci i męża zamordowanej kobiety znaleźli dziadkowie chłopców, którzy zaalarmowali policję. Wczoraj a także dzisiaj na miejscu zbrodni pracowali patolodzy i eksperci z rudzkiej i śląskiej policji. Wciąż zbierane są fakty w tej sprawie, wciąż w szpitalu przebywa pod opieką lekarzy ciężko rany 44-latek. I wciąż prokuratura nie wie co się wydarzyło w mieszkaniu przy Kopalnianej. Mężczyzna jest w stanie stabilnym, jednak nie takim, który umożliwiłby z nim kontakt i przesłuchanie lub inne czynności procesowe. Prokuratura bardzo oszczędnie informuje na temat wyników i nowych ustaleń śledztwa, zasłaniając się dobrem sprawy. Wiadomo, że w mieszkaniu nie znaleziono śladów działania osób trzecich. Nie ma też oznak kradzieży czy włamania.
