Zaczadzenie w Mysłowicach! 9 i 13-letnia dziewczynka oraz ich matka trafiły do szpitala w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Do zdarzenia doszło dzisiaj (29.11), w jednym z domów przy ul. Portowej w Mysłowicach.
-Rodzice zastali córkę, 13-letnią, leżącą na podłodze, która była nieprzytomna, na własnym oddechu. Tam zostały zadysponowane zastępy Państwowej Straży Pożarnej i zespołu ratownictwa medycznego. Po przybyciu na miejsce dziewczyna została ewakuowana i przekazana zespołowi ratownictwa medycznego – mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.
Strażacy przebadali też 9-letnią siostrę dziewczynki i jej matkę – okazało się, że w wydychanym powietrzu miały duże stężenie tlenku węgla. Obydwie trafiły do szpitala. I choć w tym przypadku nie doszło do tragedii, bo życiu obydwu dziewczynek i ich matce nic nie zagraża, to strażacy i kominiarze apelują – z czadem nie ma żartów. Przed zagrożeniem można się bronić, a metoda jest prosta – instalacja czujnika tlenku węgla. Tego zabrakło w domu w Mysłowicach.
-Te czujki są dla nas pewnego rodzaju wentylem bezpieczeństwa. Że kiedy cokolwiek się dzieje, ta czujka się pobudza i zaczyna nas informować, że jest niebezpieczeństwo. Więc dobrze jeśli się w nią zaopatrzymy i będziemy mieć ją w domu – mówi Rafał Dydak z Korporacji Mistrzów Kominiarskich Województwa Śląskiego.
O tym jak niebezpieczny jest tlenek węgla mogą świadczyć liczby. Tylko w 2015 roku w Polsce z powodu zatrucia czadem zmarło 50 osób. (Paweł Jędrusik)
