Mysłowice: Tragiczna śmierć 25-latka w pożarze! Zwęglone zwłoki znaleziono na poddaszu
Tragiczny w skutkach pożar w Mysłowicach! Pożar domu w Mysłowicach wybuchł w nocy z soboty na niedzielę (z 18 na 29 lipca) przy ulicy Partyzantów w Mysłowicach. 25-latek zginął na miejscu, nie zdołał się wydostać ze stojącego w płomieniach domu. Pożar był prawdopodobnie efektem zwarcia instalacji elektrycznej.
Strażacy dostali zgłoszenie o pożarze o 2:30 w nocy z soboty na niedzielę. –Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy bardzo późno. Gdy pojawiliśmy się, ogień zajął już wejście i korytarz oraz wnętrze budynku. Płomienie wychodziły na zewnątrz budynku sięgając kilku metrów – poinformował fakt.pl mł. bryg. Wojciech Chojnowski, rzecznik straży pożarnej w Mysłowicach.
40-letni właściciel domu stał przed posesją w momencie przyjazdu służb. W środku został jednak 25-letni mężczyzna, a także zwierzęta domowników.
Służby podejmowały dramatyczne próby wejścia do płonącego domu. Ogień rozprzestrzeniał się jednak bardzo szybko, co uniemożliwiło im akcję ratowniczą. Młody mieszkaniec Mysłowic zginął na miejscu. Strażacy odnaleźli jego zwęglone zwłoki na poddaszu. W płomieniach zginęło również pięć psów i jeden kot.
Aktualnie na miejscu trwają pracę rozbiórkowe. W akcji ratunkowej uczestniczyło osiem zastępów PSP oraz dwa OSP.
Zobacz także: Zabójstwo noworodka w Rudzie Śląskiej. Są nowe fakty
źr: fakt.pl/Mateusz Pojda