Policja z Myszkowa zatrzymała 33-letniego mieszkańca Poraja, który jest podejrzany o uszkodzenie ciała ze skutkiem śmiertelnym. Na wniosek policjantów i prokuratora sąd rejonowy w Myszkowie tymczasowo aresztował mężczyznę na dwa miesiące. Za to przestępstwo grozi mu nawet dożywocie.
Do zdarzenia doszło we wtorek o godzinie 21 w Poraju przy ulicy 3-go Maja. Dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał informację, że w pobliżu torowiska znaleziono zwłoki 33-latka z Poraja. Policjanci potwierdzili zgłoszenie, a na miejscu zastali także roztrzęsionego 33-latka, który powiedział policjantom, że zna tego mężczyznę i kiedy razem z nim pił alkohol zaatakowała ich grupa sześciu agresywnych mężczyzn. Twierdził, że tylko jemu udało się uciec, a kiedy wrócił na miejsce, znalazł zwłoki swojego kolegi.
Policja rozpoczęła poszukiwania sprawców, jednocześnie weryfikując wersję zdarzeń podaną przez zgłaszającego. Okazało się, że 33-latek wymyślił całą historię, a sprawcą jest on sam. Policjanci ustalili, że podczas wspólnego picia alkoholu mężczyzna uderzył swojego kolegę w głowę najprawdopodobniej butelką z piwem. Uderzenie było na tyle silne, że doprowadziło do śmierci. Mężczyzna przyznał się do winy, przyznał także, że chciał uniknąć odpowiedzialności za to zdarzenie. Najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie, o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Źródło i foto: KPP Myszków
