Nadwyżka czy deficyt? Jak wygląda budżet naszego kraju?
Rząd co innego, Eurostat co innego.
Z danych Europejskiego Urzędu Statystycznego (Eurostat) wynika, że deficyt zarówno całego sektora instytucji państwowych, jak i samorządowych, pod koniec bieżącego roku wyniesie 141 mld złotych. Co istotne, to niemal trzykrotnie gorszy wynik niż w 2021 roku.
„Deficyt 141,4 mld zł w 2022 r. – prawie jak na początku covid. Koszt obsługi długu całego sektora finansów publicznych (Skarb Państwa + fundusze) już w tym roku ma wynieść 52,7 mld zł (1,75 proc. PKB). To niestety dopiero początek”- informuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Z kolei Ministerstwo Finansów niemal w tym samym czasie ogłosiło, że w budżecie pozostało 27,5 mld złotych nadwyżki. Resort finansów wskazuje, że w okresie od stycznia do września br. dochody budżetu państwa wyniosły 383,1 mld złotych, z kolei wydatki 355,7 mld złotych, co daje 27,5 mld złotych nadwyżki.
Wydatki chowane po funduszach
Okazuje się, że Eurostat obnażył prawdziwą skalę deficytu. Dane rządu mogą odbiegać od prawdy, bo wydatki są chowane po różnego rodzaju funduszach.
Nadwyżka wpływów NBP do budżetu państwa (która przekracza kwotę określoną w ustawie budżetowej na rok 2022) została przekazana na Fundusz Przeciwdziałania Covid-19. Do Funduszu trafiło zatem 9.581.338 tys. złotych. W ramach tego funduszu ma zostać wypłacany dodatek węglowy.
Ministerstwo Finansów ostrzega jednak przed gorszymi wynikami pod koniec roku
„W kolejnych miesiącach dochody budżetu państwa zostaną pomniejszone o kolejne kwoty wynikające z ustawy – o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw, rekompensaty dla przedsiębiorstw energetycznych, dodatki dla gospodarstw domowych oraz dodatki dla podmiotów wrażliwych – łącznie w 2022r. do wysokości 10 mld złotych. Oznaczać to będzie ubytek pierwotnie zaplanowanych dochodów budżetu państwa z ww. tytułu w 2022r., co istotnie pogorszy wynik budżetu państwa w kolejnych miesiącach” – czytamy w komunikacie Ministerstwa Finansów.
Deficyt wskazuje na to, jak duże koszty ponoszone są w związku z wojną w Ukrainie i kryzysem energetycznym. Dług niestety nie spłaci się sam i w końcu trzeba będzie go uregulować.
mps