reklama
Kategorie

Najazd na stolicę! Protesty związkowców w Warszawie [WIDEO]

Główne postulaty Związku Nauczycielstwa Polskiego to koniec likwidacji szkół, zwiększenie nakładów na edukację, poszanowanie pracy nauczycieli i 10% podwyżki płac od stycznia. – Szkoły mają zarabiać, same się dofinansowywać, a to nie jest tak. Powinny być odpowiednie nakłady od państwa na placówki – uważa Alicja Adamska, nauczycielka. – Nie jedziemy protestować z tego powodu, że chcemy pieniędzy dla nauczycieli, tylko chcemy pieniędzy na całą oświatę. Chcemy wstrzymać negatywne zmiany, które mają miejsce w oświacie – dodaje Robert Jałowski, nauczyciel z 20-letnim stażem. Nauczyciele, których tylko ze Śląska do Warszawy, by protestować wyjechało blisko 2 tysiące, to niejedyna grupa, która manifestowała dziś swoje niezadowolenie. – Oczekujemy od rządu opracowania i wdrożenia ustawy modernizacyjnej, która będzie gwarantowała nam wzrost uposażeń, ale również modernizacje naszej służby – zaznacza Krzysztof Oleksiak, ZZS „Florian”.

 

Te same postulaty poza strażakami i nauczycielami mają też przedstawiciele transportu, a także górnicy i rolnicy, którzy porozumienia z rządem przynajmniej teoretycznie zawarli już wcześniej. – Nie ma żadnego porozumienia. To, co minister opowiada za bzdury, że postulaty są załatwione, absolutnie tak nie jest. Nawet wręcz przeciwnie jeszcze to co mieliśmy wywalczone, to to nam odebrali – oznajmia Sławomir Izdebski, OPZZ Rolników. Ulicami Warszawy przeszły 4 marsze zorganizowane przez OPZZ oraz osobny, zaplanowany w tym samym czasie protest rolników. Tak jak zapowiadano marsze były pokojowe. W sumie w stolicy zarejestrowano 11 zgromadzeń publicznych. Wśród manifestujących byli też emeryci. – Pan prezes ZUS-u 7400, a emeryt 1300. Teraz jeszcze panowie, którzy przedtem rządzili to mają po 7-8 tysięcy złotych. O co tu chodzi?!

 

Powiązane artykuły

Wszyscy protestujący, choć szli różnymi trasami, spotkali się przed kancelarią premiera. Szacunkowo w marszach udział wzięło 60 tysięcy osób. <.>

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button