Kategorie

Najładniejsze bobry mają w Dąbrowie Górniczej? Pokazali i policzyli je urzędnicy

Bóbr – sympatyczny gryzoń z charakterystycznym ogonem i długimi siekaczami. To nie tylko maskotka Dąbrowy Górniczej, ale przede wszystkim prawdziwe zwierzę, które zadomowiło się w mieście. Co ważne, nie wchodzi w konflikt z ludźmi, nie powoduje szkód i zagrożeń.

 

Na jesienne wieczory najlepszy kryminał!!! Serial COLUMBO w TVS!

Na zamówienie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach policzone zostały bobry zamieszkujące nasz region. Wyniki liczenia pozytywnie zaskoczyły przyrodników. Wyszło, że może być tu ponad 7 tys. osobników w prawie 2 tys. rodzin. Nie brakuje ich też w dąbrowskich rzekach i rozlewiskach.

– Szacujemy, że w Dąbrowie Górniczej może żyć nawet ponad 30 rodzin bobrów (32-33). W związku z tym, że średnio bobrza rodzina liczy 3,7 osobnika, miejska populacja bobra może liczyć nawet do 120 osobników – mówi Łukasz Zych,rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.

– To szacunki oparte o bezpośrednie obserwacje. W ich trakcie potwierdzono w Dąbrowie 14 rodzin. Sprawdzona metodologia pozwala nam przemnożyć liczbę stwierdzonych rodzin przez odpowiednie wskaźniki wynikające chociażby z tego, jak na danym terenie wygląda sieć rzek i cieków, które mogą zasiedlić bobry. Stąd wzięły się te ostateczne, oszacowane liczby – wyjaśnia.

Badanie obejmowało również ocenę stopnia „konfliktowości” bobrów z działalnością człowieka (tzn. czy obecność bobrów wpływa negatywne na działalność rolną lub rybacką, czy stwarza zagrożenie powodziowe).

– Wszystkie 14 stwierdzonych rodzin bobrów w Dąbrowie określonych zostało jako bezkonfliktowe, nie powodują one żadnych szkód czy zagrożeń – podkreśla Łukasz Zych.

W mieście ślady obecności bobrów są widoczne m.in. nad Przemszą w okolicy Zielonej.

Korzyści z ochrony

Bóbr jest gatunkiem objętym ochroną częściową. Jeszcze na początku ubiegłego wieku zagrożony był wyginięciem, na całym świecie żyło zaledwie 1200 sztuk, a więc trzykrotnie mniej, ile obecnie w województwie śląskim.

Powrót bobra to świetna wiadomość dla natury. Bobry są mistrzami małej retencji – ich działalność powoduje, że poziom wód gruntowych podnosi się. Powstawanie naturalnych spiętrzeń wody powoduje, że znacząco zwiększa się bioróżnorodność na danym obszarze. Tam, gdzie dzięki bobrom odnawiają się siedliska bagienne, tam pojawiają się chociażby rzadkie gatunki ptaków, takie jak żuraw, kszyk czy słonka.

W związku z tym, że bobry są gatunkiem chronionym, za szkody wywołane przez nie w gospodarce rolnej i rybackiej, odszkodowania w imieniu Skarbu Państwa wypłacają Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska. Inwentaryzacja wykazała, że zdecydowana większość bobrów, nawet mimo tak dużej liczebności, nie powoduje w naszym regionie istotnych szkód.

Gdzie mieszkają bobry?

Najwięcej bobrów zamieszkuje północną część regionu, a więc powiaty: częstochowski, kłobucki, lubliniecki, myszkowski oraz samą Częstochowę. Stosunkowo duża populacja zamieszkuje również okolice Rybnika, Żor i Wodzisławia Śląskiego, a także miasta Sosnowiec i Jaworzno. Biorąc pod uwagę nie tylko potwierdzone przypadki, ale również wynikające z metodologii szacunki, sporo bobrów zamieszkuje również Podbeskidzie.

Gdyby jednak wziąć pod uwagę „bobrzą” gęstość zaludnienia, a więc ilość potwierdzonych stanowisk bobrów na 100 km2 powierzchni, to zdecydowanie najbardziej „zabobrzonym” powiatem w regionie jest miasto Sosnowiec. Autorzy ekspertyzy potwierdzili tam 13 rodzin bobrów. W rzeczywistości może ich tu być nawet 2 razy tyle, gdyż nie do wszystkich tam czy żeremi udaje się dotrzeć, a przyjęta metodologia pozwala oszacować dokładną liczbę bobrów w oparciu o analizę rozmieszczenia ich potwierdzonych stanowisk i istniejącą sieć hydrologiczną.

Dokąd bobry jeszcze nie dotarły?

Jedynymi trzema powiatami, w których nie potwierdzono żadnej bobrzej rodziny, są miasta Katowice, Chorzów i Siemianowice Śląskie. Przyczyną tego stanu rzeczy jest prawdopodobnie fakt, że większość cieków wodnych w tych miastach jest mocno uregulowanych, a ich brzegi zostały zabudowane w taki sposób, że bobry nie mogą drążyć nor ani budować żeremi.

Niektóre przypadki występowania osobników bobra w miastach województwa śląskiego, o których informacje pozyskano z portali internetowych, podczas weryfikacji terenowej okazały się być osobnikami nutrii amerykańskiej.

Jak liczono bobry?

Inwentaryzacja została przeprowadzona na terenie wszystkich 17 powiatów ziemskich i 19 grodzkich województwa śląskiego. Kontrole prowadzone były w okresie od jesieni do wiosny przez 3 kolejne sezony. Badania uzupełniano kontrolami letnimi.

Inwentaryzacja terenowa polegała na odnajdywaniu czynnych stanowisk bobrowych. Były to miejsca, w których na brzegach wód występowały świeże, tegoroczne zgryzienia drzew i krzewów oraz świeże ścieżki bobrowe, gdzie w bezpośrednim sąsiedztwie żeremi i nor występowały zimowe magazyny żerowe (stosy zatopionych gałęzi, które służą bobrom, jako pokarm zimowy), gdzie żeremia były wyraźnie użytkowane przez bobry, a tamy były odnawiane bądź wybudowane w ostatnim czasie.

źródło: UM Dąbrowa Górnicza

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Śmierć ciężarnej 30-latki w Pszczynie. Szef resortu zdrowia zlecił kontrolę w szpitalu

Armagedon na drogach w Katowicach! Wszystko przez remont wiaduktu na DK86

Katowice: Podejrzana substancja w stawie. Martwych ryb przybywa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button