Najpierw uderzył w dostawczaka, później uciął sobie drzemkę
W Jastrzębiu-Zdroju mężczyzna spowodował kolizję i uciekł. Uszkodzone audi i śpiącego w nim kierowcę zauważyła mieszkanka. Okazało się, że kierowca był kompletnie pijany.
Strajk nauczycieli: MATURA w tym roku ZAGROŻONA? TOP 5 Silesia Flesz
Do zdarzenia doszło na ulicy Kościuszki w Jastrzębiu-Zdroju. 27-letni kierowca dostawczego citroena zaparkował, aby przepakować towar do innego pojazdu, wtedy poczuł uderzenie i poszedł zobaczyć co się stało. Okazało się, że w jego samochód uderzył kierowca srebrnego audi A6, po czym uciekł. Świadek będący na miejscu zdarzenia, zadzwonił do swojej znajomej, aby opowiedzieć o całym zajściu. Zbieg okoliczności sprawił, że kobieta zauważyła uszkodzone audi na ulicy Marusarzówny.
Policjanci przyjechali na miejsce. Okazało się, że kierowca uszkodzonej osobówki… śpi za kierownicą. 42-latek przyznał, że spowodował kolizję i uciekł. Jastrzębianin miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu. Kierowca stracił już prawo jazdy, a za popełnione przestępstwo grozi mu do 2 lat więzienia.