Największe pokłady miedzi w Polsce są w Nowej Soli i nikogo nie interesują
Nie jest nimi zainteresowany ani KGHM, ani rząd. Szacuje się, że pokłady miedzi w Nowej Soli moją być największe w Polsce i aż czwarte pod względem wielkości na świecie.
Wielkie odkrycie
Kanadyjska spółka Miedzi Copper Corp. 3 lata temu odkryła ogromne złoża miedzi w Nowej Soli i od tej pory nikt nie zainteresował się tym faktem.
„Odkryliśmy złoże, o którym KGHM nie wiedział, a teraz, nawet gdy o nim wie, to nie ma na nie pomysłu. My mamy, ale nie pozwala nam się go zrealizować. Państwu zupełnie nie zależy na tym, by wydobywać miedź z Nowej Soli. Chcemy stworzyć drugiego czempiona, drugi KGHM w Lubuskiem, może jeszcze jednego w Wielkopolsce. Państwo woli, by nie powstało nic” — poinformował Business Insider Polska, prof. Stanisław Speczik, dyrektor generalny spółki Miedzi Copper Corp.
Okazuje się, że nie tylko ilość złóż robi wrażenie, ale także ich jakość – ta uznawana za najlepszą na świecie. Prace spółki Miedzi Copper Corp. zostały zatwierdzone przez przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Z własnych środków wykonano 34 otworów, w tym tylko dwa były negatywne.
Pojawiające się przeszkody
Największym problemem jest to, że państwo to odkrycie traktuje jak problem, który może zagrażać interesom spółek skarbu państwa, a sam nie chce współpracy. Uważa, że złoża te umiejscowione są zbyt głęboko. Spółka jest innego zdania i ma na to dowody.
Kolejnym problemem jest to, że spółka otrzymała kategorię C2, do wydobycia konieczna jest dokumentacja C1. Do tego kończy się prawo do wyłączności informacji zawartej w dokumentacji geologicznej. Spółka nie ukrywa, że odkrywanie jest bardzo kosztowne – do tej pory zostało zainwestowanych ponad 140 mln dolarów. Uważa także, że nie stanowi konkurencji dla KGHM, który tylko na takiej współpracy mógłby skorzystać.
Jak informuje dyrektor spółki – „Dano nam dwa miesiące na powrót do wiercenia zmierzającego do C1. To całkowicie nierealne do realizacji i nie mamy na to wpływu. Wiercimy w lesie, uzyskiwanie zgód i pozwoleń na kolejne odwierty w tych warunkach to co najmniej kilka miesięcy. Zdążenie do końca roku nie jest możliwe. I ministerstwo dobrze o tym wie.”
Dyrektor zaznacza także, że w wyniku wielu problemów, zniechęcony w coraz większym stopniu zostaje inwestor, dysponujący odpowiednią technologią, umożliwiającą wydobycie miedzi na tym obszarze.
mps