Nastawnia kolejowa w Bytomiu odzyska dawny blask WIDEO
Charakterystyczny i od niedawna zabytkowy budynek nastawni kolejowej w Bytomiu przypomina o tym, jak ważna była ta stacja w przeszłości. Teraz już wiadomo, że obiektowi nie tylko nie grozi wyburzenie, ale odzyska on dawny blask. W dalszym ciągu może być jednak problem z udostępnieniem go mieszkańcom.
Tego budynku mogło już nie być. Jednak dzięki protestom różnych środowisk udało się zachować nastawnię bramową z lat 30. o charakterystycznej modernistycznej bryle.
-Bardzo wielu społeczników dało wielki wkład merytoryczny w postępowanie w urzędzie konserwatora zabytków. Pisano opinie, złożono prawidłowo wniosek o wpis. Gdy wszczęto postępowanie, to pilnowano go później na etapie odwoławczym. Myślę, że dzięki temu możemy się dzisiaj cieszyć i zabytek będzie uratowany – mówi Joanna Budny-Rzepecka, Kongres Ochrony Zabytków.
Zabytek, który w związku z prowadzoną modernizacją linii kolejowej nr 131 na odcinku Chorzów Batory – Bytom – Nakło Śląskie, mógł zostać zrównany ziemią. Choć spółka PKP Polskie Linie Kolejowe odwoływała się od decyzji konserwatora, to teraz już nie ma wyjścia i musi opiekować się zabytkiem.
-Polskie Linie Kolejowe ogłosiły przetarg na projekt remontu, czyli konserwacji i zabezpieczenia nastawni w Bytomiu. W zakresie zadania będzie wykonanie inwentaryzacji oraz stworzenie kosztorysu prac. Przyszły projektant będzie musiał dobrać technologię robót tak, aby uwzględnić ustalenia z wojewódzkim konserwatorem zabytków – mówi Katarzyna Głowacka, PKP Polskie Linie Kolejowe.
Projekt zakłada, m.in. oczyszczenie i konserwację stalowej konstrukcji, odświeżenie elewacji, remont dachu oraz wymianę drzwi i okien. Choć takich obiektów jeszcze trochę pozostało, ta poniemiecka budowla wyróżnia się na tle innych architekturą.
-Chcieliśmy zachować w szczególności tą jedną jako przykład pewnych rozwiązań technicznych z epoki. To akurat obiekt z międzywojnia. Bardzo się cieszę, że ministerstwo podtrzymało mój zamiar wpisu do rejestru tego obiektu. Myślę, że to będzie dobry przykład, choć troszkę się martwię, że może być problem z dostępnością tego obiektu – mówi Łukasz Konarzewski, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
To może być największy problem, bo wprawdzie nastawnia przejdzie rewitalizację, ale nie będzie się dało do niej dojść. Obiekt w dalszym ciągu będzie znajdował się między torami, a pod nim będą przejeżdżały pociągi. To wyklucza zwiedzanie i stworzenie w środku jakiejś ekspozycji. Jeszcze dzisiaj mieszkańcy przechodzą bardzo blisko prawie 100-letniego budynku, ale po przebudowie będą mogli oglądać go tylko z daleka.
Łukasz Kądziołka