„Science on stage”- czyli nauka na deskach podczas pierwszego dnia Śląskiego Festiwalu Nauki. Na deskach Teatru Śląskiego pojawili się przedstawiciele uczelni w niecodziennej roli.
-Dziewczyny przedstawiały swoją pasję , to jak czasem ta pasja nas pochłania i nie zwracamy uwagi na inne rzeczy. Ja akurat przedstawiałam wiarę, gdzieś tam budowanie relacji z Bogiem, też czasami jak to jest ciężkie, jak musimy o to zawalczyć – mówi Agnieszka Gabryś, aktorka, studentka arteterapii UŚ, AM, ASP.
-Wstążki reprezentowały relacje, które nawiązujemy z innymi osobami, biała kula, którą mieliście państwo okazję obserwować na scenie była pewnym tworzywem, które metaforycznie miało oznaczać nas. My również jesteśmy efektem końcowym czyjegoś tworzenia. Jest tak, że ktoś cały czas na nas wpływa – mówi Aleksander Meryk, aktor, student arteterapii UŚ, AM, ASP.
Śląski Festiwal Nauki już po raz drugi organizowany jest przez cztery śląskie uczelnie: Uniwersytet Śląski, Politechnikę Śląską, Śląski Uniwersytet Medyczny i Akademię Sztuk Pięknych. Studenci przekonywali dziś, że nauka ściśle wiąże się ze sztuką. -Przyznam szczerze, że tak jak może miałam kiedyś wątpliwości, że ta matematyka, fizyka i różne inne nauki ścisłe, astronomia, astrologia nie są aż tak powiązane z kulturą i z teatrem, to w tej chwili jestem o tym w 100% przekonana – mówi Barbara Uracz, współorganizator Śląskiego Festiwalu Nauki.
Kolejne dwa dni Śląskiego Festiwalu Nauki, czyli 1 i 2 grudnia, to targi w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Na uczestników czekają liczne warsztaty, gry, ponad 100 wykładów i 200 wystawców. -Naukowcy nabywają pewnego doświadczenia i otwarcia. Mają kontakt bezpośredni z ludźmi, którzy nie są specjalistami, bo z takim kontaktem naukowcy nie mają problemu nigdy, natomiast ten kontakt jest innego rodzaju. Trzeba się umieć otworzyć i językiem prostym niespecjalistycznym rozmawiać z ludźmi, którzy są tego ciekawi – mówi Dr Jerzy Jarosz, dyrektor programowy Śląskiego Festiwalu Nauki.
I na przykład spróbują pobić rekord w liczbie osób grających na petafonie, czyli instrumencie wymyślonym przez fizyków z Uniwersytetu Śląskiego.(Martyna Mikołajczyk)
