Nawet 5 tys. mandatu za przekroczenie prędkości. W życie weszła „recydywa drogowa”
Nawet 5 tysięcy zł mandatu można od soboty dostać za przekroczenie prędkości. W życie weszła tzw. recydywa drogowa. Jeśli kierowca w ciągu dwóch lat od opłacenia otrzymanego mandatu otrzyma kolejny za to samo wykroczenie, zapłaci dwukrotnie więcej. I prawdopodobnie straci też prawo jazdy, bo wraz z nowymi przepisami wzrosła liczba punktów karnych za poszczególne wykroczenia.
– Jeśli ktoś nie potrafi jeździć, albo nie chce jeździć według przepisów to musi się liczyć z tym, że troszeczkę więcej zapłaci – mówi Piotr, mieszkaniec Świętochłowic.
– Według mnie jest to dobre posunięcie. Musimy jeździć bezpiecznie i dbać o to, żeby było bezpiecznie na drogach. Może to powstrzyma tych ludzi, którzy jeżdżą niezgodnie z prawem, żeby się do tego stosować
– mówi Dominika, mieszkanka Świętochłowic.
– Być może bardzo dobrze, ale za wysokie to wszystko. Za duża zwyżka, no 15 punktów od razu… Różnie w życiu bywa, mamy różne drogi. Przede wszystkim o to chodzi. Te prędkości nie są dostosowane do tego, co jest na drodze – mówi Izabela, mieszkanka Chorzowa.
Wśród podlegających recydywie wykroczeń są między innymi: przekroczenie prędkości o ponad 31nkm/h, nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu czy niewłaściwe wyprzedzanie. Wysokie mandaty mają odstraszyć piratów drogowych. Ale policja zwraca też uwagę na pieszych. I prowadzi kolejne akcje profilaktyczne. Dziś funkcjonariusze rozmawiali z seniorami w katowickich Bogucicach.
– Ostatnio widziałam młodą dziewczynę, która na rowerze bez oglądania się weszła na pasy. No, jakby jechało auto, nie wiem – kto byłby winny? Nie obejrzała się w lewo, prawo, tylko prosto pruła na pasy. Było to niebezpieczne – mówi Maria, mieszkanka Katowic.
– Wyprzedzanie to już jest karygodne. To już nie są kierowcy. To są tacy, 24 lata, wsiada do samochodu, jedzie, albo matka z dziećmi jedzie pijana. To to są już mordercy – mówi Gertruda, mieszkanka Katowic.
Zmiany dotyczą także łamania przepisów przy przejeżdżaniu przez tory.
– Jeśli osoba przejeżdża przez przejazd kolejowy, a rogatki jeszcze nie są do końca podniesione i sygnalizator już przestał świecić lub opuszczanie rogatek zostało rozpoczęte i taka osoba przejeżdża przez taki przejazd, to taka osoba naraża się na mandat w wysokości 2 tysięcy złotych. Jeśli popełni to drugi raz, to już jest kwota aż 4 tysięcy złotych i dodatkowe punkty, które są wyszczególnione w taryfikatorze. I w tym momencie taka osoba traci uprawnienia do kierowania – mówi asp. Szymon Czysz, WRD KWP w Katowicach.
Jednym z pierwszych ukaranych w województwie śląskim według nowego taryfikatora jest 26-letni kierowca, który w Żorach przekroczył w poniedziałek prędkość o 65 km/h. Dostał mandat w wysokości 2 tys. zł i 14 punktów karnych. Gdyby został złapany przez policję np.w piątek, miałby 4 punkty mniej.
Autor: