Nie mieli kasków. Bracia nie żyją
Motocykl, którym podróżowało dwóch braci uderzył w zaparkowany samochód. Siła uderzenia była ogromna, bo spowodowała przesunięcie osobówki, która następnie uszkodziła kolejny zaparkowany pojazd. Mężczyźni nie posiadali kasków ochronnych. Jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi zmarł w szpitalu.
Wciąż zdarzają się osoby, które decydują się na jazdę motocyklem bez kasku. Niestety, ta podróż dla dwóch braci skończyła się tragicznie…
Lubuskie, powiat świebodziński. Tam w niedzielę, 21 lipca, ok. godz. 22 doszło do tragedii. Motocyklem podróżowało dwóch braci w wieku 33 i 34 lat. Panowie, z nieznanych jak dotąd przyczyn, zjechali z drogi i uderzyli w stojący na parkingu samochód.
Siła uderzenia była bardzo duża, ponieważ doszło do przesunięcia pojazdu, który uderzył w kolejny, zaparkowany obok.
Bracia nie posiadali kasków ochronnych. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu, drugi trafił do szpitala. Pomimo wysiłku medyków, niestety, również zmarł.
Jak ustalili śledczy, kierujący motocyklem nie posiadał uprawnień do użytkowania maszyny. Trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Te pod nadzorem świebodzińskiej prokuratury.