Niedosłuch – problem milionów Polaków. Jakie są jego powody i jak mu zapobiec?
W Polsce badanie słuchu jest wykonywane powszechnie u każdego noworodka przed wypisem ze szpitala. Wrodzone problemy ze słuchem zdarzają się jednak stosunkowo rzadko, natomiast rośnie liczba osób – w każdej grupie wiekowej – cierpiących z powodu niedosłuchu. Eksperci szacują, iż może to być od 4 do 6 mln Polaków.
ZOBACZ KONIECZNIE: Czym żyją internety? TOP 5 newsów Silesia Flesz!
Według szacunkowych danych, poważny uszczerbek słuchu ma 10-15 proc. światowej populacji, w Europie to ok. 80 mln osób. W Polsce tę liczbę szacuje się na ok. 900 tys.2. Znacznie większa jest skala niedosłuchu, oceniana w Polsce na 4-6 mln osób.
Problem rośnie, bowiem jedną z głównych przyczyn uszkodzeń słuchu jest obecnie wszechobecny hałas. Walkę z hałasem podejmują już WHO oraz Unia Europejska. Polska musi więc włączać się w takie działania, podobnie zresztą, jak na mocy ratyfikowanej przez nasz kraj konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych oraz dyrektyw unijnych musi zapewniać osobom głuchym i niedosłyszącym możliwość pełnego uczestniczenia w życiu społecznym, m.in. przez upowszechnienie języka migowego.
Powodów utraty lub upośledzenia słuchu jest bardzo wiele. Poza wrodzoną, genetycznie uwarunkowaną głuchotą, u dzieci poważny uszczerbek słuchu może być skutkiem np. choroby zakaźnej matki w okresie ciąży (różyczka, odra, czy choćby grypa).
Znacznie częściej jednak jest następstwem nawracających, niedoleczonych infekcji górnych dróg oddechowych i chorób zakaźnych u samego dziecka. Badania dowodzą, że w gronie dzieci w wieku wczesnoszkolnym problemy ze słuchem ma co szóste4. Młodzież może cierpieć z powodu niedosłuchu np. na skutek urazów wywołanych przez hałas – choćby słuchanie bardzo głośnej muzyki, zwłaszcza przez słuchawki. Hałas jest główną przyczyną wzrostu liczby przypadków niedosłuchu w całej populacji.
Uszkodzenia słuchu związane ze stosowaniem osobistych odtwarzaczy muzyki występuje u 5-10 proc. nastolatków i młodych osób dorosłych. Niedosłuch – problem milionów Polaków używających tych urządzeń. Biorąc pod uwagę, że w dzisiejszej dobie muzyki przez słuchawki odsłuchuje nawet 88-90 proc. młodzieży, liczba młodych ludzi w Europie, u których występuje ryzyko uszkodzenia słuchu jedynie z tego powodu szacowana jest na 2,5 do 10 mln.
Należy pamiętać, że uszkodzenie słuchu związane z przewlekłym narażeniem na hałas rozwija się powoli, na przestrzeni wielu lat ekspozycji i w początkowym okresie może być niezauważalne dla dotkniętej nim osoby. Sygnałem alarmowym może być w takich przypadkach występowanie szumów usznych, zwłaszcza bezpośrednio po ekspozycji na hałas – podkreśla prof. Mariola Śliwińska-Kowalska, konsultant krajowy w dziedzinie audiologii i foniatrii, kierownik Kliniki Audiologii i Foniatrii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi.
Co więcej, badania wykazują, iż hałas upośledza słuch dziecka już w jego życiu płodowym. Istnieją także niedoceniane na co dzień czynniki ryzyka, jakim jest np. cukrzyca. Zaburzenia słuchu u osób z tą przewlekłą chorobą są dwukrotnie częstsze niż w przeciętnej populacji.
Przede wszystkim jednak nasze społeczeństwo starzeje się, a z wiekiem następuje osłabienie sprawności wszystkich narządów, także słuchu. Szacuje się, że nawet u ok. 70 proc. osób po 65. roku życia występują mniejsze lub większe zaburzenia słuchu.
Podstawowe zasady profilaktyki:
– dokładne leczenie nie tylko zapalenia ucha, ale wszystkich infekcji górnych dróg oddechowych
– szczepienie dzieci przeciwko chorobom zakaźnym, w których może dojść do powikłania w postaci upośledzenia słuchu (np. odra czy świnka),
– unikanie hałasu
– nienadużywanie słuchawek
– nienadużywanie patyczków do czyszczenia ucha, których zbyt głębokie włożenie grozi mechanicznym uszkodzeniem narządu słuchu
– każdy – zarówno dziecko jak i dorosły – powinien okresowo poddawać się badaniu słuchu.
Źródło: Komunikat prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie „Dziennikarze dla Zdrowia”