Niepełnosprawni chcą pracować. Ich liczba na rynku pracy wciąż rośnie [WIDEO]
Tu nikt nic nie podaje im na tacy, na wszystko muszą ciężko zapracować sami. – Na kuchni pomagam nie, kotlety piecze, dewolaje piecze, kluski nakładam – mówi pracująca w kuchni niepełnosprawna. Natalia Jabłońska to jedna z 18 zatrudnionych osób niepełnosprawnych. Nie stanowi to jednak żadnej przeszkody by bar Krówka był jednym z najpopularniejszych miejsc obiadowych w Żorach. – Jeżeli u nas osoba niepełnosprawna przekracza progi pracy to w tym momencie jest traktowana jako osoba pełnosprawna, bo stanowisko pracy jest przygotowane dla niej tak żeby nie było żadnych problemów z wykonywaniem pracy i gdybyśmy dalej traktowali ją jako osobę niepełnosprawną to tak naprawdę niewiele by z tego wynikało – mówi Jerzy Kruski, dyrektor Zakładu Aktywności Zawodowej.
Ze statystyk wynika natomiast że takie podejście pracodawcy w Polsce mają coraz częściej. Choć nie zawsze aktualne oferty zatrudnienia to odzwierciedlają. – Jeżeli chodzi o propozycje pracy dla niepełnosprawnych generalnie bardzo rzadko w ogłoszeniach wyszczególnia się że jest to oferta dotycząca osoby niepełnosprawnej albo ewentualnie, że jest to mile widziana osoba z niepełnosprawnością – mówi Arkadiusz Kaczor z Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
Często tak jak tu w Barze krówka nie stanowi to jednak problemu. Mimo że jeszcze rok temu wszyscy byli pełni obaw. W Kwietniu 2014 roku rząd wyrównał dofinansowania do wynagrodzeń osób z niepełnosprawnością na rynku otwartym i chronionym. To spowodowało, że pracodawca za zatrudnienie osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności dostawał prawie 100 złotych mniej, niż dotychczas. Wymagania dla osób szukających pracy znacznie wzrosły. – Wskaźnik osób z wyższym wykształceniem podwoił się w ciągu ostatnich 10 lat więc osoby te zaczynają pracować w administracji publicznej coraz częściej zajmują stanowiska kierownicze w ten sposób zmienia się charakter tego zatrudnienia i to jest bardzo pozytywne – mówi Anna Wendzel, dyrektor oddziału śląskiego PFRON.
Dzięki temu mimo, że od stycznia do listopada po wprowadzeniu zmian w finansowaniu liczba chronionych zakładów oraz liczba zatrudnionych osób niepełnosprawnych na chronionym rynku pracy zmniejszyła się o ok. 20 tys. Niemal tyle samo pracowników przybyło na otwartym rynku pracy. -Gdyby te osoby tak naprawdę chciały jeszcze pracować. Bo my jakby biorąc i rekrutując też, jeżeli będziemy mieć kogo tez na pewno zatrudnimy, w tej chwili mamy zapotrzebowanie duże na terenie Ślaska myślę, że jestem w stanie powiedzieć, że około 100 osób potrzebujemy i w innych miasta również – mówi Żaneta Gadzinowska z firmy lavoro. W czerwcu niepełnosprawni bezrobotni stanowili prawie 7 % wszystkich bezrobotnych w województwie Ślaskim. Szacuje się, że pracy potrzebuje aż 10 tysięcy osób.