reklama
Silesia Flesz najnowsze informacjeTVS VIDEO

Nikiszowiec w Bytomiu WIDEO

Kiedyś mieszkali tam robotnicy dawnej kopalni „Johanna” i huty „Julia” w Bobrku. Dziś familoki na granicy bytomskich Łagiewnik i Szombierek oddawane są do użytku mieszkańców. Wkrótce w Kolonii Zgorzelec będą mogły zamieszkać kolejne osoby, bo rewitalizacja zabytkowego osiedla dobiega końca. Prace powinny zakończyć się jeszcze w tym roku. 

 

Większość z tych budynków była w fatalnym stanie. To właśnie remont tych familoków był najtrudniejszym elementem dwóch programów rewitalizacji kolonii Zgorzelec. Pozostałe budynki, już zamieszkałe, przeszły generalny remont z wymianą instalacji, stolarki drzwiowej i okiennej. Łącznie to 24 kamienice.

-Poza walorem wizerunkowym, poza uratowaniem zabytków – bo mamy do czynienia tam nie tylko z remontem, ale w wielu budynkach to tak naprawdę ich odbudowa. Były one w stanie szczątkowym, tak należy powiedzieć, bo jeśli mieliśmy budynki, w których były tylko dwie ściany i część dachu, to nie można mówić tak naprawdę o budynku. A one zostały odtworzone zgodnie ze sztuką – mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.

Samo opracowanie koncepcji przebudowy zajęło około dwóch lat. Ważny był również teren wokół zabytkowych budynków, stąd powstała infrastruktura, która ma sprzyjać funkcjonowaniu tam mieszkańców.

Powiązane artykuły

-Zagospodarowanie terenu całości – układ komunikacyjny, układ komunikacji drogowej, ciągi piesze, pieszo-jezdne, strefy wypoczynku, plac sportowy dla dzieci, place zabaw, oświetlenie uliczne. To wszystko, co powinno być standardem na tego typu osiedlach, a historycznie tego tam nie było – mówi Adrian Gajda, projektant i architekt.

Choć ostatnie prace wciąż trwają, to efekty już są widoczne. Duże wrażenie robią nowa elewacja, drzwi i okna, których wygląd został zachowany zgodnie z oryginalnym. Tego wymagał konserwator zabytków, który od początku ściśle nadzorował projekt. Powstałe w latach 1897-1901 budynki wymagały prostowania, wymiany stropów, jednak znaczenie miały również detale, takie jak fuga wykończeniowa.

-My dokładaliśmy po prostu wszelkich starań, żeby te obiekty były jak najbardziej fotogeniczne, piękne, ładne po prostu. Odtwarzaliśmy drzwi, mieliśmy pewnego rodzaju żądania, które pewnie nie potaniły tego projektu, ale wydaje mi się, że efekt teraz jest taki, że warto było spróbować – mówi Łukasz Konarzewski, wojewódzki konserwator zabytków.

Cała inwestycja kosztuje ponad 36 mln złotych, z czego 30 mln to dofinansowanie unijne. W 13 budynkach powstaje w sumie 40 lokali, które zostaną przeznaczone na mieszkania komunalne. W pierwszej kolejności otrzymają je ci, którzy mieszkali w budynkach, których stan techniczny zagrażał bezpieczeństwu.

 

Fatima Orlińska

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button