Od dziś odbiorców gazu i prądu obowiązują nowe stawki. To po tym, jak rząd rozpoczął proces odmrażania cen, które pierwotnie jeszcze poprzednicy ustanowili jako osłonę na czas gwałtownego wzrostu po wybuchu wojny w Ukrainie. Nowe stawki w piątek zatwierdził Urząd Regulacji Energetyki, a te mają obowiązywać do końca 2025 roku. Zarówno energia, jak i gaz to od 1 lipca średnio 20% każdego miesiąca do rachunku więcej, jednak jest grupa odbiorców, której nowe stawki pozwolą zaoszczędzić miesięcznie pewną sumę pieniędzy.
Ustawę o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną i gaz na 2024 rok rząd przyjął pod koniec 2023 roku, co miało stanowić przedłużenie tej ustanowionej rok wcześniej przez poprzedników. W związku ze stopniową stabilizacją sytuacji w gospodarce – jak przekonuje rząd, obowiązująca od 1 lipca taryfa dla gospodarstw domowych zużywających stosunkowo niewielką ilość energii wyniesie maksymalnie 500 zł, niezależnie od limitów energii, jakie zużywają. Co oznacza wzrost dotychczasowych rachunków o około 20%.
– Klienci, którzy mieli wystawiane takie prognozy na przykład w styczniu, mogą mieć w tych prognozach ceny, które nie uwzględniają jeszcze ceny, które nie uwzględniają jeszcze ceny ustawowej z czerwca tego roku, no bo jeszcze tej ustawy wtedy jeszcze nie było. Wszyscy nasi klienci będą rozliczani po cenach ustawowych, po tej cenie maksymalnej 500 zł za MWh. Tylko ta korekta nastąpi na fakturze rozliczeniowej – mówi Daniel Iwan, rzecznik prasowy Tauron Sprzedaż.
Która miesięcznie dla przeciętnego odbiorcy będzie o średnio 30-40 zł wyższa. Wyższy od dziś będzie również rachunek za gaz. Nowa obowiązująca stawka to 239 zł za MWh, dotychczas wynosiła ona 200,17 zł.
– Na całkowitą wysokość rachunku dla gospodarstw domowych składają się m. in. opłata za paliwo gazowe oraz opłata za jego dostarczenie czyli usługę dystrybucyjną, a także opłata abonamentowa. Taryfa za dystrybucję zostanie w całości odmrożona zgodnie z taryfami zatwierdzonymi przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w grudniu 2023 roku i były to taryfy na obecny rok. Rachunki gospodarstw domowych wzrosną o około 20% w odniesieniu do tego, co płaciliśmy w pierwszym półroczu tego roku – mówi Magdalena Dąbrowska, rzecznik prasowy Urzędu Regulacji Energetyki.
Wzrost stawek wynikający z odmrożenia cen, jak się okazuje, nie jest żadnym zaskoczeniem dla odbiorców. Ci niemal zgodnie przyznają, że plus, minus dwadzieścia procent to na obecne realia stosunkowo niewielka różnica. Bo jak mówią konsumenci, drożeje wszystko.
A wiedzieć również warto, że od 1 sierpnia będzie można złożyć wniosek o przyznanie bonu energetycznego. To jednorazowe świadczenie, będące finansowym wsparciem dla odbiorców o niższych dochodach. By o taki dodatek móc się ubiegać, należy kwalifikować się do jednego z dwóch progów dochodowych: do 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych i do 1700 zł na osobę dla gospodarstw wieloosobowych.
– Ten bon może być nawet większy nawet, niż ta podwyżka, bo można liczyć od 300 do 1200 zł na to półrocze, które nam zostało do końca tego roku. Jak to podzielimy na miesiące, to w zasadzie będziemy mieli podwyżkę rachunku o o 30-40 zł, a ten bon energetyczny może nam rekompensować 80-100 zł miesięcznie.
Do skorzystania z bonu będą uprawnieni również ci odbiorcy, którzy energii elektrycznej zużywali więcej, jak na przykład wielodzietne rodziny czy rolnicy.
