Obietnice wyborcze: Kredyt hipoteczny 2%
Rząd przyjął projekt ustawy o kredytach mieszkaniowych. Jeśli zostanie przegłosowany przez Sejm i Senat, od lipca Polacy będą mogli zaciągać kredyty hipoteczne oprocentowane na poziomie 2%. Z programu mają skorzystać osoby do 45. roku życia, które nie są właścicielem mieszkania lub domu.
-Państwo będzie dopłacać do rat kredytowych co miesiąc, przez 10 lat, tak, aby kredyt miał stałe oprocentowanie i tak jakby kredyt był kredytem o stałym oprocentowaniu. Z punktu widzenia obywatela, człowieka, który zaciąga taki bezpieczny kredyt, będzie to kredyt o stałej stopie procentowej. Maksymalny kredyt dla gospodarstwa jednoosobowego to 500 tys. zł, a w przypadku rodziców, małżeństwa lub rodzica wychowującego dziecko ten limit to 600 tys. zł – mówi Mateusz Morawiecki, premier RP, wypowiedź z 14 marca.
Na kilka miesięcy przed wyborami partie prześcigają się w obietnicach dotyczących rynku mieszkaniowego. Koalicja Obywatelska proponuje kredyty bez oprocentowania, a do tego zapewnia, że zadba także o tych, którzy kredyt wzięli niedawno i zmagają się z wysokimi stopami procentowymi.
-Myślimy o tych, którzy wpadli w tę pułapkę zachęcani przez banki, zachęcani przez rząd, zachęcani przez prezesa Glapińskiego, który mówił, że stopy procentowe nie będą rosły i wpadli w tę pułapkę i raty kredytów im bardzo wzrosły. Budżety domowe i oni sami cierpią z tego powodu i nie wiedzą, jaka jest ich przyszłość – mówi Wojciech Saługa, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Na razie jednak KO nie wie jak tym cierpieniom obecnych kredytobiorców zaradzić. Z kolei lewica chce iść w kierunku większego udziału samorządów w zapewnianiu ludziom mieszkań. Dopłacanie do kredytów uważa za zły pomysł.
-Żeby zaspokoić potrzeby zwykłych ludzi w Polsce musi zacząć na dużą skalę budować samorząd. Żeby to było możliwe samorządom musi pomóc państwo i muszą pomóc publiczni deweloperzy. Mamy konkretną propozycję przekazywania na ten cel 1 proc. PKB – mówi Adrian Zandberg, poseł Lewicy, wypowiedź z 6 marca.
Jedno jest pewne – zarówno propozycja Koalicji Obywatelskiej, jak i Prawa i Sprawiedliwości, jeśli zostaną spełnione, spowodują duże ożywienie na rynku mieszkaniowym.
-Przypuszczamy, że w tym roku ten kredyt 2-procentowy spowoduje, że ten popyt będzie dużo, dużo większy. Już teraz mamy bardzo dużo pytających osób, czekających na ten kredyt, są takie osoby, które potrafią nawet odstąpić od umowy, żeby tylko załapać się na ten program, więc na pewno ruch będzie spory – mówi Jarosław Tepling, ekspert ds. kredytów hipotecznych.
Choć przyszli kredytobiorcy z pewnością czekają na spełnienie przedwyborczych obietnic, to nie będzie to tanie. W przypadku propozycji PiS mowa o ok. 16 miliardach złotych w ciągu 10 lat. Pomysł Koalicji Obywatelskiej tylko w pierwszym roku kosztowałby ok. 4 miliardów złotych.
Kredyt hipoteczny 2 proc./Silesia Flesz TVS
Paweł Jędrusik