Mniej miejsc dla aut, więcej dla pieszych. Zakończyły się odbiory przebudowanego odcinka ul. Warszawskiej w Katowicach. Zmiany nawiązują do jej wyglądu z początku XX wieku. Najważniejszym elementem było zasadzenie 70-u drzew. Do tego doszły krzewy, ławki i iluminacje.
A prócz nich sporo emocji – zarówno wśród pieszych, kierowców, jak i przedsiębiorców.
– To jest masakra, jeszcze takim dużym busem. My liczymy na łut szczęścia, albo przyjedzie straż miejska i nam wypisze mandacik albo policja i dziękuje. – mówi Zdzisław – dostawca.
Mieszkańcy może i dziękują za rewitalizację jednej z głównych ulic w ścisłym centrum miasta, nie mogą
jednak przeboleć jej konsekwencji.
– Drzewa są wszędzie potrzebne, natomiast parkowanie w Katowicach jest teraz dramatem. Jestem mieszkanką Katowic i…idę właśnie w tej chwili załatwić sobie jakieś ulgi do parkowania. Ulgi, po przebudowie Warszawskiej nie czują okoliczni przedsiębiorcy, których jak widać po pustych witrynach, jest na ulicy coraz mniej. Pan Łukasz jest jednym z tych, którzy wytrwali. mówi Katarzyna – mieszanka Katowic.
– Na pewno ludzie narzekają na brak możliwości podjechania samochodem. To dobija biznes. Zresztą proszę się przejść po okolicy, zobaczycie państwo że część działalności gospodarczych została zawieszona. – mówi Łukasz – przedsiębiorca.
Przedstawiciele miasta są przekonani, że niebawem to się zmieni. Podobnie jak to było w przypadku przebudowy Al. Korfantego czy ul. Dworcowej.
– Liczymy, że dzięki temu ta Warszawska zyska teraz charakter deptaku, bulwaru…oczywiście ten ruch jest, mamy tramwaje przejeżdżające, ale to również sprawi że przedsiębiorcy będą zadowoleni i dostrzegą, że ta zielona metamorfoza sprawiła, że mają więcej klientów, więcej osób zagląda do nich – do lokali gastronomicznych czy sklepików, które tu są zlokalizowane. – mówi Michał Mendala – Urząd Miasta Katowice.
Na to pewnie trzeba będzie chwilę poczekać…gdy aura już będzie sprzyjająca, a zasadzona właśnie zieleń zacznie cieszyć mieszkańców.
Autor: Magda Sincewicz
