Bardzo duży pożar w miejscowości Kończyce Małe oddalonej o zaledwie kilkanaście kilometrów od Jastrzębia-Zdroju. Wczoraj późnym popołudniem zapalił się tutaj dom weselny. W akcji ratunkowo-gaśniczej brało udział dziesięć zastępów straży pożarnej. Najważniejsza informacja jest jednak taka, że nikomu nic się nie stało.
Na jesienne wieczory najlepszy kryminał!!! Serial COLUMBO w TVS!
Ale straty są potężne. Dziś na pogorzelisko ze smutkiem spogląda właściciel Tadeusz Żyła. Budował to miejsce przez czterdzieści lat. Pożar pojawił się nagle, nie wiadomo skąd.
– Wczoraj po południu o godzinie 16 zakończyliśmy działalność gastronomiczną, czyli nasi goście po obiedzie po prostu opuścili lokal. A około 16:30 sąsiedzi zauważyli ogień sięgający kilku, czy kilkunastu metrów i zaczęła się cała akcja. Czyli palił się dom – mówi Tadeusz Żyła, właściciel domu weselnego.
Dom Weselny Wena – bo tak się nazywa – w okolicy zna każdy. Cieszy się dobrą opinią mieszkańców. Ale prześladuje go pech – zaledwie dwa lata temu podczas opadów pobliski potok zalał cały dobytek. Teraz budynek dotknął inny żywioł.
– Ja siedziałem przed telewizorem po prostu i córka coś powiedziała, że pali się „Wena”, o wpół do szóstej wieczorem. I pobiegłem szybko na pole, zobaczyłem, że ten budynek tutaj był cały w płomieniach. Cały w płomieniach. Tak się paliło… – mówi Janusz Tengler, świadek pożaru.
Strażacy zareagowali szybko. Na miejscu pojawiło się dziesięć zastępów – łącznie około pięćdziesięciu osób gasiło ogień.
– Ustalono, że pożarem objęta jest cała część restauracji oraz płomienie wydostają się na piętro do części kondygnacji, w której znajdują się pokoje hotelowe. Szybkie i sprawne działania strażaków w pierwszej fazie, jak i kolejnych, którzy dojechali, spowodowały, że pożar został w szybkiej fazie ugaszony. Stąd ten pożar nie rozprzestrzenił się na tę część hotelową – mówi mł. bryg. Michał Pokrzywa, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Cieszynie.
Budynek jest jednak tak zniszczony, że jego odbudowa potrwa sporo czasu. Ale mieszkańcy już chcą pomóc.
– Bardzo dużo ludzi deklaruje. Mamy telefony, mamy deklaracje od sąsiadów, dzwonią telefony, przyjeżdżają, pytają kiedy mogliby przyjść pomóc coś zrobić. I to nas podtrzymuje na duchu. Myślę, że trzeba zakasać rękawy i mimo wieku – próbować to odbudować – mówi Tadeusz Żyła, właściciel domu weselnego.
Nieznane są także przyczyny pożaru. .Na razie nie wiadomo też jak duże są straty. Właściciel szacuje jednak wstępnie, że mogą wynosić nawet milion złotych.
autor: Paweł Jędrusik
Uwaga na oszustów! Ktoś podszywa się pod Google i zachęca do inwestycji
Tragiczny pożar w Czerwionce-Leszczynach! Są ofiary! [ZDJĘCIA]
Katowice: Nocna prohibicja w kolejnych dzielnicach? Trwają konsultacje
