REKLAMA
Kategorie

Ojciec spalił rodzinę! Są zarzuty w sprawie tragicznego pożaru domu w Jastrzębiu-Zdroju

Przypomnijmy: 10 maja 2013 r. policjanci zostali powiadomieni o pożarze budynku jednorodzinnego w Jastrzębiu-Zdroju. W wyniku doznanych obrażeń zginęła czwórka dzieci w wieku od 4 do 18 lat i ich 40-letnia matka. Strażacy uratowali z płomieni 17-letniego chłopca. Z relacji 41-letniego ojca i męża zmarłych wynikało, że w czasie wybuchu pożaru przebywał on w swoim warsztacie oddalonym o kilkanaście kilometrów od domu.

 

Jak wykazało śledztwo Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, mężczyzna kłamał. Dariusz P. w chwili, gdy w ogniu ginęli jego krewni, przebywał tuż obok domu. Możliwe, że słyszał rozpaczliwe krzyki żony oraz dzieci…

 

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jego wyjaśnienia były zmienne w toku procesu. Zdaje się, że dostosowywał je do gromadzonego materiału dowodowego. Mężczyzna podjął szereg czynności mających na celu odwrócenie podejrzeń od swojej osoby. Można jednak powiedzieć, że te działania były nieudolne wskazywały na sprawstwo Dariusza P. – poinformował prokurator Piotr Żak.

 

Śledczy ustalili, że ogień w domu podłożono w kilku miejscach jednocześnie… "Biegli z zakresu pożarnictwa stwierdzili, że płomienie w domu rodziny P. pojawiły się w kilku miejscach jednocześnie. Ktoś podpalił firankę w pokoju, szafę z ubraniami na półpiętrze oraz wielki worek z butelkami po napojach. Ogień błyskawicznie objął też plastikowe elementy wyposażenia. Dziwnym trafem telewizor, DVD, Playstation oraz wszystkie ważne dokumenty ktoś wcześniej zniósł do piwnicy. A mysz, która miała wywołać zwarcie, nie żyła już przed pożarem. Obcięto jej głowę. Ktoś poprzepalał też na tej samej wysokości taśmy rolet antywłamaniowych. Nie można ich było podnieść" – przytacza ustalenia prokuratury dziennikarz śledczy "Gazety Wyborczej", Marcin Pietraszewski.

 

Śledczy ustalili, że motywem jego działania były kłopoty finansowe. Poprzez wywołanie pożaru chciał on wyłudzić odszkodowanie z polisy ubezpieczeniowej na życie żony i majątkowej za budynek. Zebrane przez policjantów dowody pozwoliły na przedstawienie 41-letniemu mężczyźnie zarzutów zabójstwa pięciorga członków jego rodziny i usiłowania zabójstwa syna – informują funkcjonariusze.

 

Dariuszowi P. grozi dożywotnie więzienie. Akt oskarżenia trafił już do sądu.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button