Okradał kolegów z kopalni, gdy ci byli pod ziemią? Brał z łaźni, co chciał
30-letni mieszkaniec Pszowa, zatrudniony w rydułtowskiej kopalni miał swobodny dostęp do pomieszczenia łaźni. Tam na hakach swoje ubrania oraz inne rzeczy osobiste pozostawiają górnicy rozpoczynając pracę.
Mężczyzna wykorzystując chwile, w których w pomieszczeniu tym nikogo nie było otwierał kłódki zabezpieczające wieszaki, a następnie kradł pozostawione przy ubraniach cenne rzeczy kolegów. W ten sposób, co najmniej dwukrotnie wszedł w posiadanie kluczyków do samochodów, które następnie ukradł z przykopalnianych parkingów.
Mężczyzna oprócz włamań i kradzieży dopuścił się również oszustwa, kiedy skradzioną kartą bankomatową dokonywał płatności metodą zbliżeniową. 30-latek usłyszał już 5 zarzutów, niewykluczone jednak, iż śledczy postawią mu następne – sprawa ma charakter rozwojowy. O losie mężczyzny będzie decydował sąd, grozi mu nawet 10 lat więzienia.
-
9-latka z Mikołowa do Beaty Szydło: Dlaczego 500 zł dostanie tylko moja siostra? Premier odpowiada! [WIDEO, ZDJĘCIA]
- Szok! Bandyci wysadzili w Katowicach bankomat! Wokół rozsypało się 15 tysięcy złotych! [ZDJĘCIA] [ZDJĘCIA]
-
Najlepsze MEMY 2015. Przy tym płakaliśmy ze śmiechu. Dwa razy [ZDJĘCIA > MEMY] [ZDJĘCIA]
-
Pseudokibice Ruchu Chorzów z narkotykami uciekali przed policją. Jeden z nich wyskoczył z samochodu [WIDEO] [FOTO]