Jeszcze rok temu nie potrafili nawet podskoczyć. Teraz swoją sprawnością fizyczną przewyższają pełnosprawnych rówieśników. Mowa o dzieciach z zespołem Downa, które trenują sztuki walki w Jaworznie, w jedynej tego typu szkółce w kraju.
–Podoba ci się ju-jitsu? -Tak – odpowiada Kacper Filipczyk. Kacper trenuje od roku. Podskoki i fikołki to teraz dla niego 
żaden problem. Jego mama zauważyła, że dzięki treningom syn bardzo się rozwinął. -Nie tylko ruchowo, ale również intelektualnie. Kiedyś usłyszałam od pani rehabilitantki, że jak dziecko idzie do przodu ruchowo, to będzie również postęp intelektualny i to jest rzeczywiście prawda – mówi Elżbieta Orzechowska-Filipczyk, mama Kacpra.
-Kacper jest od samego początku i to jest z nim fajne, że ma bardzo duży entuzjazm i chęć do zajęć. W przypadku Kacperka obserwuje duży postęp, zwłaszcza jeśli chodzi o koordynację ruchową – mówi Sławomir Kowalczyk, trener. Świetnym przykładem na to, że chcieć to móc jest 13-letni Olek Piekut, który najpierw trenował z dziećmi z zespołem Downa, ale zrobił tak duże postępy, że teraz uczestniczy w zajęciach dla osób pełnosprawnych.
-Z Olka jestem bardzo dumny, ponieważ już w zeszłym roku z jego rodzicami doszliśmy do wniosku, że na tych zajęciach grupy Ju-jitsu21 troszeczkę się nudzi – mówi Sławomir Kowalczyk, trener. -Wydaje mi się, że tak, że bardzo pomogło. Oprócz wszystkich usprawnień ruchowych dodało mu pewności siebie i po prostu lubi to – mówi Grzegorz Piekut, ojciec Olka.
Rówieśnicy Kacpra i Olka mogą im pozazdrościć nie tylko sprawności fizycznej, ale przede wszystkim – radości z tego co robią. (Paweł Jędrusik)
