Ostrowy Górnicze w Sosnowcu kryją tragiczną historię związaną z wczesnymi latami PRL
W tym roku, w miejscu o którym w dalszym ciągu mało kto wie spotkano się na uroczystościach
W lutym 1945 r. na terenie dzielnicy Ostrowy Górniczej w Sosnowcu doszło do mordu na Polakach, za który odpowiedzialni są przedstawiciele ówczesnej władzy komunistycznej. Chodzi o morderstwo rodziny Mackiewiczów, których ciała wrzucono do szybu kopalni.
Do zbrodni doszło 12 lutego 1945 r. To właśnie wtedy rodzina Mackiewiczów oraz ich znajomy Jerzy Piwowarczyk zostali bestialsko zamordowani, a ich ciała wrzucono do szybu kopalni „Stara Dorota”, o czym teraz informuje krzyż, mogiła i napis: „Tu w szybie kopalni Stara Dorota spoczywają ciała pomordowanych żołnierzy AK. Chwała bohaterom. Hańba mordercom.”
Symbolicznie miejsce zostało odwiedzone w trakcie 83. rocznicy inwazji ZSRR na Polskę. – Chciałbym, żeby z tego miejsca, przed tym krzyżem, który tak długo czekał, aby tutaj stanąć i pokazywać hańbę czasów PRL, poszedł przekaz – jesteśmy razem i będziemy razem. Bo tylko w ten sposób Polska jest bezpieczna i można się w niej cieszyć z życia i śpiewać Mazurka Dąbrowskiego – powiedział Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Kto dokonał tego mordu? Z relacji świadków wynika, że milicjanci, który w dopiero co wyzwolonym Sosnowcu rozpoczęli wtedy służbę. Motywy mogły być dwa – przynależność zamordowanych do szeregów AK, oraz rabunek, bo ojciec rodziny miał pomagać biedym w trakcie wojny, stąd oprawcy mogli wnioskować, że posiadał pieniądze i kosztowności.
W sprawie de facto ciągle trwa śledztwo IPN, który poszukuje świadków tamtych wydarzeń. Co wazę, nie była to jedyna zbrodnia w owym czasie na terenie miasta. W Kazimierzy Górniczym z rąk milicjantów zginęli również Volksdeutsche, których ciała zakopano w ogródku przy barakach.
O prawdę walczyła m.in. matka zamordowanego Jerzego Piwowarczyka. Sprawa była na tyle tuszowana, że gdy chciała wziąć kto zgonu syna, dowiedziała się, że takiej osoby zarejestrowanej na terenie miasta nie było.
autor: Bartosz Bednarczuk