Ożenek, Western i Śmieszny Staruszek. Ofensywa premier w Teatrze Śląskim [TEATR ŚLĄSKI PREMIERY 2015]
Rosja jakiej już nie ma i jaką rzadko można zobaczyć na tej scenie. „Ożenek” Mikołaja Gogola to nowa propozycja Teatru Śląskiego. Rosyjską komedię obyczajową przygotował Nikołaj Kalada. Rosyjski reżyser i założyciel wydziału dramatopisarskiego w Jekaterynburgu na Uralu. -Widzowie zobaczą znane im dzieło, piękne dekoracje, kostiumy, a niespodzianką dla nich będzie to, co wydarzy się na koniec spektaklu, czyli poważna rozmowa o człowieku – mówi Nikołaj Kolada, reżyseria i opracowanie muzyczne. Którą poprzedzi opowieść o niezrealizowanych marzeniach i miłosnych gierkach. Główną bohaterką przedstawienia jest kobieta, która chce podnieść swoją pozycję społeczną poprzez właściwy ożenek. W tej roli Katarzyna Bułka, dla której postać Agafy Tichonownej nie powinna mieć żadnej tajemnicy. -To ogromna przyjemność wrócić do postaci zupełnie innej niż ta, która była 24 lata temu. Nie jest to łatwe, bo jest to bardzo trudna, wymagająca fizycznie praca – mówi Grażyna Bułka, aktorka Teatru Śląskiego.
Szczególnie, że na scenie wiele się dzieje. A fabuła sztuki uzupełniona jest o niełatwe koordynacyjne elementy taneczne. -To ma być i pęd i szaleństwo i Rosja i tak trochę polskiego jakiegoś oka, spojrzenia. Jest kilka rzeczy koordynacyjnych, a z tym zawsze jest problem, bo aktor nie jest przyzwyczajony do tego, aby być tak utaneczniony – podkreśla Jakub Lewandowski, choreografia. Na scenie, poza aktorami, koronki, ludowe przedmioty, ikony świętych czy barwne chusty. Większość z nich przywieziona prosto z Rosji. -Przywiozłem 35 kilogramów elementów dekoracji i kostiumów. Rzeczy, których nie da się kupić w Polsce. Chcieliśmy okazać pewien rosyjski kicz. Pojawiają się całe ściany z dywanów, które są w Rosji charakterystyczne, są wieszane w Rosji na ścianach, a przynajmniej jest takie wyobrażenie – mówi Anna Tomczyńska, scenografia i kostiumy.
"Ożenek" to już kolejna premiera tego sezonu. A ten rozpoczął się od spektaklu "Western" opartego na fragmentach reportażu z wyjazdu dramaturga Artura Pałygi do Teksasu. Do jego końca przed aktorami teatru śląskiego w Katowicach jeszcze sporo pracy. -Za chwilę premiera. Później zaczynamy intensywne próby do Wesela w reż. Radka Rychcika. Później Ewelina Marciniak nowy spektakl o Leni Riefenstahl, wcześniej też otwieramy scenę w Galerii Katowickiej – mówi Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego. Tam również premierowe spektakle "Odrapane pokoje" w reżyserii Roberta Talarczyka i "Kamienie" według Bartłomieja Błaszczyńskiego. Nowy sezon Teatru śląskiego będzie realizowany pod hasłem klasyki przeplatanej współczesnymi dziełami. <.>