Złodziej paliwa z Rudy Śląskiej kradł paliwo na stacjach w kilkunastu miastach województwa śląskiego, zapuszczał się także do Małopolski. Tankował na terenie Kobióra, Tychów, Mikołowa, Siemianowic Śląskich, Katowic, Sosnowca, Czeladzi, Rudy Śląskiej, Dąbrowy Górniczej, Bytomia, Będzina, Chorzowa, Piekar Śląskich, Częstochowy, Zabrza, Tarnowskich Gór i Olkusza.
Mężczyzna podjeżdżał pod dystrybutor sam, lub w towarzystwie zaufanego kolegi. Kilkukrotnie zmieniał samochód. Interesowały go olej napędowy i benzyna. Po wszystkim odjeżdżał nie płacąc za zatankowany zazwyczaj po brzegi bak. Ilość kradzieży w ciągu dnia była różna – od dwóch do sześciu. W ten sposób od kwietnia do listopada ubiegłego roku ukradł ponad 13 tys. litrów paliwa.
Na jego trop wpadli kryminalni z Pszczyny. Mężczyzna przebywa w areszcie śledczym, gdzie czeka na decyzję sądu. Tam bowiem, w jego sprawie został już przesłany akt oskarżenia. Złodziej paliwa przyznał się do kradzieży, a teraz czego go poważny proces – ciąży bowiem na nim aż 78 zarzutów! Grozi mu do 7,5 roku więzienia. <.>
