Palmy ponownie stanęły na katowickim rynku. W sobotni poranek zostały przewiezione z lodowiska w Nikiszowcu, gdzie spędziły zimę. Cztery feniksy kanaryjskie stanęły nad sztuczną Rawą.
– To był wspaniały pomysł zrobić sztuczną Rawę w centrum Katowic, bo było dziadostwo. A w tej chwili jest naprawdę kawałek miejsca nawet dla ludzi przyjeżdżających do Katowic. Zmieniło się zdanie o Katowicach – mówi Lilia, mieszkanka Katowic.
5-metrowe drzewa zwracają na siebie uwagę przyjezdnych. Gdzie indziej taki pomysł na promocję miasta mógłby się nie udać. – W Zabrzu brakuje rynku – od tego zacznijmy, więc nie wiem gdzie by te palmy miały stać. Gdyby już znaleźć na nie miejsce to fajna sprawa – mówi Maciek, mieszkaniec Zabrza. Palmy zostały wypożyczone z gliwickiej Palmiarni dwa lata temu. Zdjęcia z Rynku obiegły wtedy całą Polskę. – Gdy w 2016 roku przyjechały tu po raz pierwszy, Katowice były nazywane nawet Las Palmas. A tak naprawdę warto tutaj podkreślić, że jest to nawiązanie do tradycji, bo kiedyś palmy stały przed katowickim dworcem – podsumowała Ewa Lipka, UM Katowice.
