Stacje naprawcze dla rowerów, które zostały zamontowane w Tychach 18 kwietnia, długo mieszkańcom nie służyły. W zaledwie miesiąc wandale zniszczyli 10 z 18 punktów, które teraz nie nadają się do użycia. Mieszkańcy, którzy na co dzień korzystają, są zbulwersowani.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
– No jeszcze się nie zdarzyło, żebym natrafił na punkt, który nie byłby zniszczony w sumie, tak jak się coś stanie z rowerem no to jest problem z tym, bo zawsze są pompki zniszczone i nie można napompować koła, nie jest to nic fajnego – mówi Patryk Lesiak, mieszkaniec Tychów.
– Jestem przeciwny takim zachowaniom, dlatego że wielu ludzi nie ma takiej możliwości i jeden ratunek to jest w tym, żeby sobie tutaj podjechać prawda i naprawić samemu –mówi Sławomir Kymona, mieszkaniec Tychów.
Wandale pourywali uchwyty na rowery, zniszczyli pompki z kompresorami.
– Na ten moment jeżeli chodzi o renowację tych stacji wydaliśmy aktualnie 26 tysięcy złotych. To są nowe stacje wraz z wyposażeniem, a aktualnie te zniszczenia, które na chwilę obecną udało nam się oszacować to jest kolejne 3 tysiące złotych, które musimy wydać, żeby te stacje po prostu mogły służyć i dalej działać – mówi Agnieszka Kijas, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach.
Stacje naprawcze rozlokowane są wzdłuż tras rowerowych oraz w najczęściej odwiedzanych miejscach w Tychach. Niektóre z nich powstały na wniosek mieszkańców, jako wniosek do budżetu obywatelskiego.
autorka: Monika Taranczewska
Ale kwota! Śląsk dostanie 2 miliardy euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji
Wszystkich nas policzą. Metropolia opracowuje system liczenia pasażerów [WIDEO]
Słyszałem hanysy ze byscie odgrodzili sosnowiec od reszty slaska a tymczasem u was tacy pobratyncy z was ze niszczycie wszystko co swoje.