Pasta do zębów – jak wybrać właściwą dla siebie?
Odpowiednia higiena jamy ustnej jest kluczowa dla zdrowia zębów i dziąseł, pomaga również zachować świeży oddech. Pasta do zębów odgrywa w niej bardzo ważną rolę – pod warunkiem, że jest odpowiednia dobrana. Czym więc warto się kierować przy jej wyborze?
-
Zawartość fluoru
Organizacje stomatologiczne m.in. American Dental Association zgodnie twierdzą, że fluor jest kluczowym składnikiem pasty do zębów. Związki fluoru najczęściej występujące w pastach to fluorek sodu, monofluorofosforan sodu i aminofluorki. Ilość tego pierwiastka w paście jest wyrażona wskaźnikiem ppm (part per milion), co oznacza liczbę gramów substancji przypadającą na 1 mln gramów lub mililitrów. Ilość fluoru w pastach do użytku domowego dla osoby dorosłej powinna wynosić 1000-1500 ppm. Fluor wykazuje działanie przeciwpróchnicze i ochronne dla szkliwa, remineralizuje zęby oraz redukuje zdolność bakterii do wytwarzania kwasów. Mimo tych zalet, wiele osób wciąż obawia się, że może nie być on obojętny dla naszego organizmu.
– Fluor to pierwiastek niezbędny dla mocnych kości i zębów, a jego skuteczność potwierdziło wiele badań. Ilość fluoru w pastach do zębów jest śladowa i całkowicie bezpieczna dla ludzkiego organizmu, pod warunkiem, że stosujemy ją w odpowiedniej ilości i zgodnie z przeznaczeniem tzn. wypluwamy resztki pasty, a nie połykamy. Dlatego fluoryzowane pasty bez niepokoju mogą, a nawet powinny stosować również kobiety w ciąży oraz dzieci już od pierwszego ząbka – oczywiście w przypadku malucha ilość fluoru jest proporcjonalna do jego wieku – wyjaśnia Iwona Zaremba, higienistka stomatologiczna z Centrum Periodent w Warszawie.
Choć fluor jest najskuteczniejszą znaną substancją działającą przeciwpróchniczo, to właściwości hamowania rozwoju bakterii posiadają również inne składniki takie jak np. ksylitol lub cytrynian cynku.
ZOBACZCIE najnowsze wydanie Silesia Flesz [10.09.2018]
-
Zawartość składników naturalnych
Jeśli mimo wszystko zależy nam, by szczotkować zęby pastą bez fluorków, to z powodzeniem znajdziemy skuteczne pasty do zębów ze składnikami pochodzenia naturalnego m.in. olejkami, ekstraktami z roślin czy wyciągami ziołowymi, np. z drzewa herbacianego, szałwii, rumianku, miodli indyjskiej, kokosa, sokiem aloesowym, ksylitolem, a nawet tzw. pasty wegańskie czy organiczne np. z certyfikatami ekologicznymi. Z zasady nie powinny zawierać sztucznych środków konserwujących, parabenów, laurylosiarczanu sodu czy sztucznych barwników, a nawet mentolu. Ważne jednak, by w ich składzie znalazły się substancje korzystne dla zdrowia zębów i dziąseł, miały zdolność likwidowania płytki bakteryjnej, działanie antybakteryjne oraz antygrzybicze, a przy tym zapewniały świeży oddech.
-
Skład dla alergika
Kupując pastę sięgasz po pierwszą z brzegu, nie zastanawiając się nad jej składem? To błąd! Wskazane jest dokładne czytanie informacji, które producent podaje na opakowaniu. Wynika to z faktu, że nie każda pasta będzie odpowiednia dla każdego. Producent na etykiecie powinien umieścić informacje o dodatkach zapachowych, sztucznych barwnikach czy słodzikach, wśród których najczęściej znajdziemy sacharynę, sorbitol i ksylitol. Najbezpieczniejszy z nich jest ksylitol, czyli po prostu cukier brzozowy. Nie jest on metabolizowany przez większość bakterii i nie wytwarza kwasów próchnicotwórczych, a wręcz hamuje rozwój ubytków i chroni szkliwo zębowe przed demineralizacją.
Znajomość składu pasty będzie cenną informacją. Nie każdy wie, że konkretne dodatki smakowe, aromaty, a nawet olejki eteryczne u niektórych mogą wywołać uczulenie i objawy alergiczne takie jak zaczerwienione, pękające kąciki ust, spierzchnięte wargi oraz zmiany na błonach śluzowych jamy ustnej. Jeśli obserwujemy u siebie takie symptomy, to znak, że jakiś składnik pasty może nam nie służyć. Wtedy zmieńmy pastę oraz unikajmy m.in. tych z dodatkiem kokamidopropylobetainy (CAPB) oraz laurylosiarczanu sodu (SLS), są to najbardziej alergizujące składniki. SLS to detergent dodawany do past w celu lepszego spienienia, ale badania sugerują, że może podrażniać śluzówki i zwiększać ryzyko owrzodzeń jamy ustnej.
Co więcej, uczulać mogą nawet naturalne olejki, np. cynamonowy, miętowy, a także substancje pochodzenia pszczelego dodawane do past. Dlatego szukajmy past hipoalergicznych, o możliwie naturalnym i krótkim składzie. Metodą prób i błędów – znajdziemy tę idealną dla siebie i swojej rodziny.
-
Dokucza ci konkretny problem stomatologiczny
Jeśli cierpimy na konkretny problem stomatologiczny, to powinniśmy wybrać pastę, która spełni nasze indywidualne potrzeby w zakresie higieny jamy ustnej. Na rynku mamy pasty różniące się nie tylko marką czy składem, ale również grupą odbiorców. Przykładowo, pacjentom z nadwrażliwością zębów zalecane są pasty z mniejszą zawartością środka ściernego, wzbogacone mikrocząsteczkami hydroksyapatytu czy azotanem potasu. Hydroksyapatyt wzmocni osłabione szkliwo i zremineralizuje zęby, gdyż składnik ten jest naturalnym budulcem szkliwa. Azotan potasu to z kolei składnik aktywny o potwierdzonym w badaniach działaniu, który znosi ból i zmniejsza nadwrażliwość zębiny.
– W sklepach, aptekach stacjonarnych oraz internetowych znajdziemy m.in. pasty dedykowane dzieciom lub dorosłym, pasty dla osób z konkretnym problemem stomatologicznym np. nadwrażliwością zębów, erozją szkliwa, nieświeżym oddechem, krwawieniem dziąseł czy paradontozą. Są także pasty specjalne dla osób z implantami stomatologicznymi, noszących protezy lub aparaty ortodontyczne, pasty wybielające czy skierowane do palaczy – wylicza higienistka.
-
Właściwości wybielające
Częstym składnikiem klasycznej pasty są krzemionki o właściwościach abrazyjnych, czyli ściernych, które mają za zadanie usuwać mechanicznie powierzchowne osady z zębów. W pastach wybielających znajdziemy również np. węgiel aktywny, sól morską, glinkę białą czy sodę oczyszczoną, jednak ich działanie bazuje głównie na efekcie ściernym mikroskopijnych drobinek. Substancje te nie wnikają w szkliwo docierając do głębokich przebarwień, dlatego nie wybielą, a co najwyżej usuną powierzchowne naloty z kawy czy herbaty. Pasty na przebarwienia zębowe mogą zawierać także enzymy roślinne (np. bromelinę pozyskaną z ananasa), które zamiast ścierać, delikatnie rozpuszczają osady.
– Pasty wybielające wbrew nazwie nie zapewnią spektakularnego efektu, ponieważ w większości nie zawierają nadtlenku wodoru o właściwościach wybielających lub zawierają jego zbyt małe stężenie. Jednak ze względu na dodatek drobinek należy je stosować z rozwagą, aby nie uszkodzić sobie szkliwa. Mogą też pogłębić problem nadwrażliwości zębów. Przed ich zastosowaniem warto zwrócić uwagę na informację o wskaźniku ścieralności RDA – pasty z RDA równym 45 można stosować codziennie, te o RDA przekraczającym 45 stosujemy już tylko 1-2 razy w tygodniu. Przykładem są pasty dla palaczy, których RDA jest bardzo wysokie i wynosi 100 – 150 – mówi Iwona Zaremba.
Przed zakupem pasty wybielającej warto doradzić się stomatologa, dzięki czemu unikniemy potencjalnych podrażnień. To samo dotyczy sytuacji, kiedy mamy problem z wyborem tej właściwej – specjalista zweryfikuje stan jamy ustnej i doradzi najlepsze rozwiązania w zakresie higieny jamy ustnej. Pamiętajmy, że mycie zębów pastą należy do codziennej rutyny, dlatego powinna spełniać nasze indywidualne potrzeby i wspierać w walce z próchnicą.
Źródło: Periodent Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy