Piekary Śląskie: lokatorzy mieszkań należących do spółki Arrada boją się, że stracą dorobek życia. Pomóc zamierza miasto
Lokatorzy mieszkań należących do spółki Arrada boją się, że stracą dorobek życia. – Zawsze jest obawa, że może nas ktoś wykupić, sprzedać albo różne inne czary, gdzie te pieniądze, które wpłacamy zapewniają nas, że nie mamy się co martwić, że idą tam gdzie trzeba – mówi Zbyszek, mieszkaniec Piekar Śląskich. Czyli do syndyka, który zabezpieczył już majątek spółki. W lutym Sąd Rejonowy w Gliwicach ogłosił jej upadłość likwidacyjną. Problem lokatorów zaczął się kiedy okazało się, że Arrada prawdopodobnie nie przekazywała pieniędzy z wnoszonych opłat dalej, na przykład za centralne ogrzewanie, czy ciepłą wodę. – Teraz ludzie są w obawie czy będą mieszkać, czy nie będą mieszkać. Za ile wykupią, czy to będzie się opłacić czy nie – dodaje Marian Pietrucha, mieszkaniec Piekar Śląskich.
Jak tylko postanowienie sądu o otwarciu postępowania likwidacyjnego się uprawomocni, syndyk zacznie sprzedaż mieszkań. – Dłużnik złożył zażalenie na to postanowienie, w tej chwili sprawa jest rozpatrywana przez sąd okręgowy. Co do sposobu likwidacji masy upadłości, plan likwidacyjny zakłada w pierwszym etapie sprzedaż mieszkań na rzecz lokatorów – wyjaśnia Jarosław Reszka, syndyk. Tym, których nie będzie stać na wykup mieszkania, pomóc zamierza miasto. – Tylko, żeby później czynszu nie dźwignęli tak, że sami będziemy uciekać – zaznacza Bronisława Knapik, mieszkanka Piekar Śląskich
Ile miasto wyda na zakup tych mieszkań będzie wiadomo dopiero po zakończeniu wyceny przez sądowego rzeczoznawcę. A to może się zakończyć dopiero w przyszłym roku. Wtedy też okaże się, czy czynsze pójdą w górę. – To są wysokie czynsze i one na pewno wystarczą na bieżące obsługi. W przypadku kiedy gmina kupi te mieszkania, to te czynsze będą musiały jeszcze obsługiwać zadłużenie. Ja jestem przekonany, że przy tej wysokości czynszu, jeśli uda się wykupić mieszkania bezprzetargowo to te czynsze wystarczą – oznajmia Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar Śląskich. Decyzja sądu wciąż jednak jest nieprawomocna. A to od niej zależy kiedy cała procedura ruszy. Na jasny sygnał co będzie dalej, czeka już blisko tysiąc osób. <.>