Ratownicy górniczy Polskiej Grupy Górniczej lecą do Turcji pomagać polskim strażakom. Inicjatywa wyszła od samych ratowników. W środę z lotniska w Pyrzowicach wyleciało pierwszych jedenastu ratowników – dziewięciu górniczych z KWK Wesoła i dwóch ratowników medycznych.
–Żaden z nas tutaj nie ma doświadczenia w takiej akcji, jeżeli chodzi o jej rozmiar. Przyszli tu chłopaki, z którymi pracowaliśmy w strefach covidowych, czerwonych strefach. Jesteśmy obeznani w każdej takiej sytuacji, ale tego w tego typu nieszczęściach żaden z nas nie brał udziału. Zabieramy ze sobą sprzęt wysokościowy – bo czterech z nas jest wysokościowców, mogą się przydać liny, uprzęże, takie rzeczy. Cały sprzęt medyczny, sprzęt holmatro, poduszki, siłowniki – mówi Daniel Bernacki, ratownik górniczy z kopalni Mysłowice-Wesoła.
Kolejna grupa ratowników górniczych poleci do Turcji jeszcze w tym tygodniu
Jak przekazali dziś przedstawiciele PGG, kolejni ratownicy polecą do Turcji w piątek. Łącznie swoją gotowość do pomocy po tragicznych trzęsieniach ziemi wyraziło ponad 50 górników. W tureckiej misji udział wezmą ratownicy górniczy ze wszystkich kopalni należących do spółki.
-Ratownicy będą dysponować sprzętem, który zabiorą z Polski. Będą mieli zapewnione oczywiście racje żywnościowe, wodę, tak aby mogli na miejscu nieść pomoc. Na miejscu będą współpracować z polskimi strażakami, w ramach polskiego kontyngentu pomocy – mówi Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej.
–Są dwa samoloty z tego, co mi wiadomo, które będą leciały – jeden cargo i pasażerski – mówi Tomasz Rędzia, koordynator grupy ratowniczej z KWK Mysłowice-Wesoła.
Polscy strażacy w Turcji
Górnicy decydujący się na misję przekonują, że są gotowi na wszystko. W poniedziałek, 6 lutego, do Turcji wylecieli polscy strażacy, którzy do dziś wydobyli z gruzów przynajmniej dziesięć żywych osób. Łącznie pomaga 76 osób, 8 przeszkolonych psów. Strażacy zabrali 20 ton ciężkiego sprzętu.
-Ci strażacy ratownicy przeszukują teren. Po pierwsze – szybko, jeżeli kogoś można wyciągnąć z gruzowiska bez użycia sprzętu to wtedy strażacy się tym zajmują, równocześnie następuje oznakowanie obiektów, które w pierwszej kolejności będą przeszukiwane i odgruzowane. I w późniejszym etapie użycie lekkiego sprzętu, psów ratowniczych i pełnego, ciężkiego sprzętu ratownictwa. Mówię tu też o podporach stabilizacyjnych – mówi st. kpt. Łukasz Cepiel, oficer prasowy JRG Jastrzębie-Zdrój.
Do trzęsienia ziemi w Turcji na granicy z Syrią doszło w poniedziałkowy poranek. W ciągu kilku następnych godzin dochodziło do wstrząsów wtórnych, a dziś bilans ofiar wynosi blisko 11 tysięcy.
Fatima Orlińska