reklama
Kategorie

Pijana 15-latka na kradzionym skuterze. Uciekała przed policją

Policjanci zatrzymali pijaną 15-latkę, która jechała na kradzionym skuterze. Dziewczyna miała w organizmie ponad promil alkoholu. Za to, co zrobiła odpowie przed sądem dla nieletnich.

 

Ruszcie tropem zbrodni w TVS!

20 maja, po godz. 19.30, policjanci patrolujący Poniatową (woj. lubelskie), na jednej z ulic, zauważyli dziewczynę jadącą na skuterze. Kierująca nie miała na głowie kasku, zaś sposób, w jaki jechała, rodził przypuszczenia, że może być nietrzeźwa. Policjanci użyli sygnałów dźwiękowych i świetlnych, aby kierująca się zatrzymała, ale ta na ich widok przyspieszyła i próbowała umknąć patrolowi.

Kiedy dojechała do skrzyżowania ulic Fabrycznej i 11 Listopada, nie opanowała pojazdu i upadła. Na szczęście kierująca nie doznała żadnych obrażeń i policjanci mogli sprawdzić powód jej zachowania. W trakcie legitymowania okazało się, że kierującą była 15 – letnia mieszkanka Poniatowej. Policyjne badanie stanu trzeźwości wykazało w jej organizmie 1,2 promila alkoholu. Dziewczyna tłumaczyła, że skuter pożyczył jej znajomy, żeby mogła pojechać nim na zakupy.

W trakcie czynności do funkcjonariuszy podszedł mężczyzna oświadczając, że motocykl, został mu przed chwilą skradziony. Okazało się, że mężczyzna pozostawił pojazd pod opieką znajomego i na chwilę odszedł. W trakcie jego nieobecności, do pilnującego motocykla podeszła dziewczyna i powiedziała, że jest córką właściciela pojazdu i chce się skuterem przejechać. Powracający właściciel z daleka już zobaczył odjeżdżającą dziewczynę. Udając się w poszukiwania pojazdu, zauważył w oddali migające światła radiowozu i kiedy podszedł, rozpoznał swój skradziony skuter.

Pojazd powrócił do właściciela. Dalszym losem 15 – latki, która wczorajszym wybrykiem narobiła sobie kłopotów, zajmie się sąd dla nieletnich. Dziewczyna będzie musiała wytłumaczyć się z kradzieży motocykla, jazdy w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej.

 

źr. Policja Lubelska

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button