PiS zapomina już o Śląsku? Skromna reprezentacja ministrów z woj.śląskiego w nowym rządzie
Nowy rząd tworzony przez PiS. Wybrali go razem, ale to Beata Szydło ogłosiła skład nowego rządu. To właśnie ona będzie stała na jego czele. – Uzasadniać jak sądzę nie trzeba. To jest zgodna wola naszych wyborców, wola partii, a także wola prezydenta – mówi Jarosław Kaczyński. Skład nowego rządu uzupełni kilkudziesięciu ministrów. Wicepremierem zostanie profesor Piotr Gliński, Mateusz Morawiecki oraz Jarosław Gowin. -Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro… – wylicza kolejnych szefów resortów Beata Szydło, kandydatka na premiera. To właśnie te nazwiska budzą najwięcej negatywnych emocji. Choć w nowym rządzie nie ma większych niespodzianek, zdaniem opozycji jego skład wygląda przerażająco. -Są najtwardsze, najtrudniejsze nazwiska, których nikt nie był sobie w stanie wyobrazić, że wszyscy w pakiecie znajdą się w tym rządzie – mówi Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych, PO.
-Miał być rząd, który będzie przełomem, miał być rząd nowego otwarcia, rząd nowych twarzy, a mamy rząd Macierewicza, Ziobry, Kamińskiego i jest to wielkie polityczne oszustwo – mówi Cezary Tomczyk, PO. Ale nowy rząd to nie tylko te trzy nazwiska. Bo nawet ci, którzy krytykowali PiS w trakcie kampanii wyborczej nowym ministrom dają duży kredyt zaufania. -Jest tam kilka jasnych punktów, pani Starzyńska, mamy pana Szałamachę, tak więc jest kilka punktów no i niestety Macierewicz, ale on się nie utrzyma, bo wojskowi mają go w nosie – uważa Janusz Korwin-Mikke, prezes partii KORWiN. Na pewno kilku ministrów straciło województwo śląskie. W trakcie rządów PO region miał silną reprezentację. Resortem sprawiedliwości kierował startujący z Gliwic Borys Budka. Ważnym ogniwem był również minister zdrowia, profesor Marian Zembala. Skład ministrów ze Śląska uzupełniała urodzona w Katowicach Joanna Kluzik-Rostkowska. –W rządzie PIS mamy najsłabszą reprezentację ministerialną co najmniej od kilkunastu lat – uważa Marek Wójcik z PO.
W ostatnich lat województwo śląskie zdaniem Marka Wójcika miało tez ułatwiony dostęp do środków z Unii Europejskiej. Do 2013 roku odpowiadała za to minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. -To przecież ministrowie mają bezpośredni kontakt z premierem, który ma realną władzę, kiedy trzeba będzie rozwiązywać sytuacje konfliktowe, które mogą powstać z funduszami dla Śląska. Nie będzie osoby, która będzie miała dostęp do pani premier, to jest zła wiadomość – mówi Marek Wójcik, poseł PO. Teraz taki kontakt z nową premier będzie miał tylko o nowy minister sportu. Śląskim jedynakiem będzie pochodzący z Tychów Witold Bańka. Stanowiskiem wiceministra pracy i polityki społecznej może pochwalić się Bielsko-Biała. Prawdopodobnie miejsce w ministerstwie energetyki znajdzie się dla lidera śląskiego PIS,- Grzegorza Tobiszowskiego. –Rząd jest jako całość i tutaj nie traktowaliśmy tego terytorialnie. Cieszymy się, że mamy najmłodszego ministra, Witolda Bańkę – mówi Stanisław Szwed.
Ministerstwo sportu odgrywa jednak bardzo małą rolę. Prawdopodobnie województwo śląskie dostało go tylko na otarcie łez. Zdaniem ekspertów to błąd, bo region potrzebuje kogoś, kto stąd się wywodzi. -Kaliber problemów, z jakimi mamy do czynienia na Śląsku wymagałby tego, żeby kogoś rzeczywiście z polityków mocno zaangażowanych ze śląskiego PIS wybrać – podkreśla dr hab. Małgorzata Myśliwiec, politolog, Uniwersytet Śląski. Prawdopodobnie skład ministerstw uzupełnią jednak posłowie ze Śląska. Na to będziemy musieli poczekać do przyszłego tygodnia. Już teraz wiadomo, że ministerialny głos ze Śląska na pewno stracił na sile. <.>