Płacz, żal i ból. Mieszkańcy pożegnali 8-letniego Kamila [WIDEO]
Cała Polska jest pogrążona w żałobie po śmierci 8-letniego Kamila. Dziś w Częstochowie przy ul. Cmentarnej 47 odbył się pogrzeb chłopca, na którym pojawiły się setki mieszkańców Częstochowy i nie tylko.
Wszyscy zadają te same pytania – jak to możliwe, że nikt z otoczenia chłopca nie reagował na krzywdę jaką wyrządzał mu ojczym, czemu nikt nie zainteresował się jego losem i wreszcie gdzie wtedy była jego matka.
Przypomnijmy, że gehenna chłopca trwała długo. 8-latek był bity, katowany, a wreszcie kładziony siłą na rozgrzanym piecu i przypalany. Ślady oparzeń, które lekarze zdiagnozowali u 8-latka na 25% powierzchni ciała odkrył jego biologiczny ojciec i to on wezwał pomoc.
Chłopiec natychmiast został przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Tam rozpoczęła się kilkutygodniowa walka o jego życie. Kamil od początku przebywał w śpiączce farmakologicznej. Nie czuł bólu.
W pewnym momencie rokowania lekarzy dawały nadzieję, że 8-latek przeżyje. Był nawet pomysł by czynić przygotowania do jego wybudzenia. Niestety doszło do niewydolności wielonarządowej, aż wreszcie serce 8-letniego Kamilka przestało bić. Choć to nie zwróci chłopcu życia, to jego ojczymowi grozi dożywotnie pozbawienie wolności. Zarówno on jak i matka chłopca przebywają w areszcie.
Bartosz Bednarczuk