Poezjomat stanął w Cieszynie. Do czego służy?
Nietypowe urządzenie stanęło po czeskiej stronie na moście w Cieszynie. To Poezjomat, czyli metalowa tuba na korbkę, która uruchamia mechanizm odtwarzania wierszy, piosenek czy opowieści. Zarówno po polsku, jak i po czesku.
Pomysłodawcą takiej formy wprowadzenia kultury w przestrzeń publiczną jest czeski aktywista Ondrej Kobza.
– Dziesięć lat temu w Czechach rozpocząłem projekt „fortepian na ulicach” i robiłem go cały czas. Ustawialiśmy fortepiany na dworcach kolejowych, lotnisku i na ulicach. I zadałem sobie pytanie – jaki jeszcze obiekt może przyciągnąć ludzi – mówi Ondrej Kobza, pomysłodawca.
I przyciąga, bo mieszkańcy podchodzą, oglądają, choć nie wszyscy wiedzą, co to i jak działa.
– Ja się cieszę, że poezja. Bo przecież poezja upiększa nasze życie, a my w Cieszynie jesteśmy przecież bardzo bogaci w tych poetów po jednej i drugiej stronie. Wymienię Renatę Putzlacher, Nohavicę, czy po naszej stronie Jerzego Kroholda czy Zbyszka Macheja – mówi Gabriela Staszkiewicz, burmistrz Cieszyna.
Ale nie tylko tych artystów można posłuchać. Są tu też na przykład Ewa Farna, Władysław Sikora, Petr Ligocky czy Bogdan Trojak. I choć na razie nie wszyscy mieszkańcy wiedzą, do czego służy to urządzenie, to już wkrótce nie powinno tu być jak w czeskim filmie.
Autor: Paweł Jędrusik