Pogrzeb 8-letniego Kamilka w najbliższą sobotę
„Dzisiaj jakoś nisko jest niebo”. W poniedziałek, 8 maja, wszystkim nam pękły serca. Informacja, którą przekazało Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach o śmierci 8-letniego Kamilka z Częstochowy pogrążyła Polskę w żałobie. W sprawie wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. Czy można było zapobiec tej tragedii? Jedno jest pewne, chłopiec odszedł na zawsze. Czas, by godnie go pochować.
Skatowany przez ojczyma 8-letni Kamilek walczył do końca. Walczył on oraz lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie dziecko przebywało od 3 kwietnia. Ta walka trwała 5 tygodni. Niestety nie udało się… 8 maja Kamilek zmarł, była godz. 7:01 rano…
Kilka tygodni lekarze starali się ratować życie chłopca. W tym czasie pojawiła się nadzieja. Stan dziecka nie pogarszał się. Mówiono nawet o wybudzaniu 8-latka, który od początku pobytu na oddziale intensywnej terapii GCZD przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej. Wszyscy cieszyliśmy się, że jest lepiej i będzie jeszcze lepiej…do czasu kolejnego komunikatu ze strony szpitala. Najgorsze przeczucia przyszły w niedzielę, 7 maja. W poniedziałek, 8 maja, informacja o śmierci Kamilka. Wszyscy, cała Polska, wierzyliśmy do końca, że to biedne dziecko z tego wyjdzie… żal, rozpacz, gorycz, a także wściekłość – komuś z Was towarzyszą te emocje? Znacie je?
W sprawie wciąż jest więcej pytań niż odpowiedzi. Teraz rolą odpowiednich organów jest wyjaśnienie tej sprawy i pociągnięcie do odpowiedzialności tych osób, które przyczyniły się do tej tragedii.
Nam pozostaje godnie pochować to małe dzieciątko, któremu przyszło zmierzyć się z okrucieństwem tego świata, a raczej ludzi, którzy zgotowali mu takie piekło. Piszecie „Auschwitz XXI”. Tak, to trafne określenie. Serce się kraje, łzy spływają po policzkach…tego nie da się opisać.
Pogrzeb Kamilka odbędzie się 13 maja o godz.13 w kościele na cmentarzu „Kule” przy ul. Cmentarnej 47 w Częstochowie.
„Już nie musisz się niczego bać , już nikt Ci nic nie zrobi”.
Marcelina