Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach. To było wielkie pożegnanie wielkiego Ślązaka [WIDEO]
Pożegnanie reżysera, polityka i przede wszystkim Ślązaka. Na pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach przyszły tłumy. Żegnali go politycy, aktorzy i setki mieszkańców.
-Od kilku dni w czasie przeszłym mówimy o Kaziku Kutzu. Przy tych wszystkich różnorodnościach reżyserów, których podziwialiśmy w ostatnich dziesięcioleciach, Kazik był osobą może najbardziej odrębną. Niezwykłą jako człowiek i jako artysta – mówił dzisiaj w Katowicach podczas pogrzebu Kazimierza Kutza Daniel Olbrychski, aktor.
W uroczystości wzięli udział bliscy, a w imieniu rodziny przemówili synowie Kutza. Tymoteuszowi najbardziej będzie brakowało wspólnych poranków. O swoim ojcu mówił, że był po prostu dobrym facetem.
-Kimś, kto z taką samą pasją robił filmy, jak i kluski śląskie. Kto żył i odszedł na własnych warunkach. I teraz te wczesne poranki stały się dla mnie ciche jak nigdy przedtem. Bo nie mamy z kim spędzać tych dwóch,trzech godzin zanim rozbudzi się cały świat – mówił Tymoteusz Kutz, syn Kazimierza Kutza.
Przyzwyczailiśmy Was do treści pełnych humoru. Tym razem ostatnie wydarzenia nam na to nie pozwalają. ZOBACZCIE co stało się w ostatnim tygodniu oraz to, co powinien wiedzieć każdy mieszkaniec naszego regionu.
TOP 5 SILESIA FLESZ
Urna z prochami reżysera została złożona na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza. Była salwa honorowa i hymn polski.
Kazimierzowi Kutzowi podczas ostatniej drogi towarzyszyły tłumy. Ludzie najlepiej pamiętają jego filmy. -Chodziłyśmy jeszcze na te filmy jeszcze. Stąd w końcu pochodzimy. Tu mamy swoje groby też, więc przy okazji je odwiedziłyśmy – mówią Anna i Ewa, mieszkanki Katowic.
– No, na filmach Kutza się wychowałem. Muszę przyznać, że byłem nawet statystą w jednym z jego filmów, „Paciorki jednego różańca”. Bardzo miło wspominam te czasy, bo to była walka z ówczesną władzą o to, żeby nie burzyć starego Giszowca. Bardzo nas to przejmowało, a pan Kazimierz Kutz wtedy był naszym duchowym przewodnikiem – mówi Marek Suberlak, mieszkaniec Katowic.
Kazimierz Kutz zmarł w jednym z podwarszawskich szpitali 18 grudnia. W lutym 2019 roku skończyłby 90 lat. Jest honorowym obywatelem Katowic.
Kazimierz Kutz był wybitnym reżyserem filmowym, teatralnym i telewizyjnym, a także scenarzystą filmowym, publicystą, pisarzem oraz politykiem. To twórca niezapomnianych filmów, takich jak: „Paciorki jednego różańca”, „Śmierć jak kromka chleba” i „Sól ziemi czarnej”.
Kazimierz Kutz urodził się 16 lutego 1929 roku w katowickiej dzielnicy Szopienice. W 1955 roku ukończył studia na Wydziale Reżyserii łódzkiej „filmówki”. Debiutował na szklanym ekranie jako asystent Andrzeja Wajdy przy realizacji „Pokolenia”. Wyreżyserował ponad dwadzieścia filmów fabularnych.
Był założycielem i kierownikiem artystycznym zespołu filmowego „Silesia” w Katowicach. Wykładał na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i reżyserię w Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. W latach 1990–1991 był dyrektorem Ośrodka TVP w Katowicach. Od 2000 do 2004 roku pełnił funkcję dyrektora Ośrodka TVP Kraków.
Kazimierz Kutz był wicemarszałkiem Senatu V kadencji, marszałkiem seniorem VI i VIII kadencji, senatorem IV–VI i VIII kadencji, posłem na Sejm RP VI kadencji.
Zmarł 18 grudnia w jednym z podwarszawskich szpitali w wieku 89 lat.
(Łukasz Kądziołka/ŚUW)