Policja walczy z nielegalnym składowaniem odpadów w woj. śląskim [ZDJĘCIA]
Śląscy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej prowadzą kilkadziesiąt postępowań dotyczących nielegalnego składowania odpadów. Od początku 2018 roku zakończono 6 tzw. spraw odpadowych, w ramach których ponad 30 osobom postawiono zarzuty i skierowano akty oskarżenia.
Strajk nauczycieli: MATURA w tym roku ZAGROŻONA? TOP 5 Silesia Flesz
O procederze nielegalnego pozbywania się odpadów poprodukcyjnych i niebezpiecznych informowaliśmy wielokrotnie. Działania oszustów i grup przestępczych zwykle wyglądają podobnie. Firmy wynajmują magazyny, hale i inne nieruchomości bądź otwarte tereny, w których później gromadzone są odpady. Po wypełnieniu takiego obiektu wynajmujący znika, pozostawiając kłopotliwy ładunek właścicielowi, na którym później spoczywa obowiązek kosztownej utylizacji. To wydatek rzędu nawet kilku milionów złotych. Nie zapominajmy też o środowisku, które w wyniku takich działań często zostaje poważnie zdegradowane.
Obecnie na terenie woj. śląskiego prowadzonych jest ponad 50 postępowań karnych związanych z naruszeniem przepisów z zakresu ochrony środowiska, a dotyczących nabywania, transportu i składowania odpadów wbrew przepisom. Najwięcej postępowań prowadzi policja z Gliwic, Będzina, Bytomia, Częstochowy i Zabrza. Spośród wszystkich jednostek policji garnizonu śląskiego tego rodzaju śledztw w obecnej chwili nie prowadzą jedynie: KMP Bielsko–Biała, KMP Jastrzębie-Zdrój, KMP Mysłowice, KMP Pszczyna, KMP Ruda Śląska i KMP Świętochłowice. Od początku 2018 r. zakończono 6 postępowań karnych, w ramach których skierowano akty oskarżenia przeciwko osobom reprezentującym podmioty gospodarcze w zakresie nabywania, składowania, pośredniczenia w nabywaniu odpadów, jak i osób wykonującym transport, przewóz i załadunek towarów. W sprawach odpadowych postawiono zarzuty ponad 30 osobom.
Nielegalne pozbywanie się odpadów bez zachowania warunków wymaganych przy ich przechowywaniu powoduje ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz zwierząt. Teren, na którym przestępcy gromadzą duże ilości odpadów poprodukcyjnych i niebezpiecznych to prawdziwa „bomba” ekologiczna. To, jakiego rodzaju śmieci pozbyli się oszuści, stwierdzają opinie sporządzane przez biegłych z zakresu fizykochemii, chemii sądowej, toksykologii i ochrony środowiska. Niestety, najczęściej okazują się one bardzo niebezpieczne, a ich unieszkodliwianie odbywać się może jedynie pod restrykcyjną kontrolą, w specjalnie do tego przystosowanych zakładach.
Odpady niebezpieczne, które porzucają przestępcy to, m.in.:
- chemiczne substancje płynne (np. cyjanki, benzen, aceton, węglowodory, substancje oleiste, szlamy wodne) o właściwościach kancerogennych i mutagennych; pozostałości po produkcji farb, lakierów, emalii, kitu, klejów; kwaśne smoły z przeróbki ropy naftowej;
- odpady stałe np. niebezpieczne odpady pohutnicze; zmielone materiały zawierające plastik, gumę, odzież, styropian, folie; szkodliwe odpady komunalne; odpady powstałe z demontażu pojazdów.
Utylizacja nielegalnie składowanych śmieci jest bardzo kosztowna. W zależności od ich rodzaju/składu cena oscyluje w granicach od 3 tys. do 12 tys. złotych za tonę/1000 litrów odpadów. Tymczasem łączna ilość porzuconych odpadów we wszystkich postępowaniach prowadzonych przez śląską policję jest bardzo duża. W każdym z nich przestępcy składowali od kilkudziesięciu do kilku tysięcy pojemników z odpadami o pojemności do 1000 litrów każdy lub śmieci stałych. Przykładowo w Żorach, gdzie na wynajętym terenie oszuści pozostawili kilkaset ton odpadów płynnych składowanych w zbiornikach umieszczonych na 14 naczepach samochodów ciężarowych, szacunkowy koszt utylizacji może wynieść nawet 3 mln złotych. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Wydział dw. z Przestępczością Gospodarczą KMP w Żorach.
W walce z tym nielegalnym procederem policja współpracuje z przedstawicielami różnych służb i instytucji: prokuratur, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Służby Celno-Skarbowej, laboratoriów analityczno-kryminalistycznych, straży pożarnej i innych.
źr. policja.pl